Niech będą przepasane biodra wasze.Łk 12,35
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie».
Żyjemy w czasach Kościoła: po wydarzeniach zbawczych krzyża i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa oczekujemy na Jego eschatologiczny powrót. Paruzja powinna nas zastać „z przepasanymi biodrami” i „zapalonymi pochodniami”, gotowych, by „otworzyć drzwi”, gdy tylko nasz Pan zakołacze. Czy jednak moje myśli i serce są przy Nim? Czy moje oczekiwanie wyraża się w żarliwej modlitwie, w pełnej miłosierdzia służbie bliźniemu, w radosnym niesieniu Dobrej Nowiny o zbawieniu tym, do których ona jeszcze nie dotarła? Spraw, Panie, bym zawsze wypowiadał w pełni świadomie – ustami i codziennym życiem – słowa mszalnej aklamacji po Przeistoczeniu: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”.