W czasach gdy żyła dzisiejsza patronka, długie podróże odbywało w wozie. Pewnego razu zdarzyło się, że zsiadając z takiego właśnie środka komunikacji niechcący odsłoniła nogę. Noga musiała być piękna bo stojący w pobliżu żołnierz jęknął z zachwytu.
Św. Teresa z Avila brewiarz.pl W czasach gdy żyła dzisiejsza patronka, długie podróże odbywało w wozie. Pewnego razu zdarzyło się, że zsiadając z takiego właśnie środka komunikacji niechcący odsłoniła nogę. Noga musiała być piękna bo stojący w pobliżu żołnierz jęknął z zachwytu. Jęknął i usłyszał : „A cóżeś myślał, seňor? Żem pokraka?". Nie z całą pewnością dzisiejsza patronka pokraką nie była. Wszyscy są zgodni, co do tego że robiła wrażenie na otoczeniu choć wybrała drogę zakonną. Nie była też naiwna. Wszystkie lata jakie przeżyła w klasztorach, sprawiły, że miała bardzo trzeźwy sąd o swoich współsiostrach. Dbała o nie jako przeorysza, ale jednocześnie niejednokrotnie ostrzegała wizytatora : „Niech ojciec nie ufa zakonnicom! Jeżeli mają na coś ochotę, już to ojciec we wszystkich kolorach zobaczy!". Jej cięty język i błyskawiczne riposty nie omijały także najbliższych współpracowników. Takiego na przykład św. Jana od Krzyża, razem z którym pracowała nad odnową karmelu w duchu pierwotnej surowości. Ponieważ ten wielki duchem człowiek miał mizerne gabaryty nazywała go "pół-bratem". Gdy jednak ten pół-brat podczas Komunii podawał jej w rewanżu tylko pół Hostii, złościła się niezmiernie. I to pomimo tego, że jako teolog i mistyczka doskonale wiedziała, że w każdej cząstce Najświętszego Sakramentu Chrystus obecny jest w całej swojej pełni. Cóż, miała prawdziwie hiszpański temperament. Zresztą, skoro o jej mistycznych doświadczeniach mowa, to sam Jezus doświadczył jej , bezpośredniości. I to podczas modlitwy, traktowanej przez nią jako tajemnicza brama, przez którą wchodzi się do "twierdzy wewnętrznej" serca. W tym wyjątkowym momencie gdy skarżyła się, że tak wiele cierpień Jezus zsyła na tych, których sobie upodobał, usłyszała podobno w odpowiedzi: „Zawsze tak czynię z przyjaciółmi". Usłyszała i odpowiedziała "Dlatego masz ich tak mało!". Św. Teresa z Avila. Teresa Wielka. Wielka nie swoim charakterem, błyskotliwością, urodą czy wiedzą. Jej wielkość brała się z bardzo prostego zdania, które znaleziono zapisane w jej brewiarzu, a które wprowadzała w życie każdego dnia. Tylko trzy słowa. Wiecie państwo jakie? Solo Dios basta. Bóg sam wystarczy.