Mszy żałobnej w kościele parafialnym w Drzonowie przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk. Zmarły kapłan pochowany będzie w Rybniku.
Mszę św. razem z biskupem koncelebrowało ok. 30 prezbiterów. Homilię wygłosił o. Damian Basarab, franciszkanin pochodzący z parafii w Drzonowie.
- Nasze życie można porównać m.in. do drogi. Czasami jest ona kręta i wyboista, ale prowadzi do domu, za którym tęsknimy - powiedział kaznodzieja, odnosząc swoje słowa do ostatecznego celu człowieka, jakim jest niebo.
Mówiąc o grzechu, który pojawia się w życiu każdego człowieka, franciszkanin powiedział: - Człowiek w swoim życiu przegrywa niejedną bitwę. Niejedną przegrał także ks. Józef. Ale dla nas, chrześcijan, prawdziwą sztuką jest to, żeby z przegranej się dźwignąć. Mamy też jedną, największą nadzieję, że wojna z natury rzeczy jest już wygrana. I to nie my odnieśliśmy zwycięstwo, ale zrobił to zmartwychwstały Pan. Tylko Chrystus wie, co tak naprawdę kryje się w głębi serca człowieka. Tylko On to wie.
Biskup Krzysztof Włodarczyk wspomniał też swoją współpracę z ks. Lubszczykiem w latach 80. ubiegłego wieku. - Był to kapłan oryginalny pod każdym względem. Zapamiętałem też jego niezwykłą zdolność do przyjmowania trudnych warunków życia i pracy - mówił biskup.
Hierarcha zwrócił też uwagę na okoliczności śmierci kapłana: - Specyficznie przeżywał swoją chorobę. Żartował sobie z dializ i wizyt lekarskich. Jeszcze w niedzielę (dzień przed śmiercią) pomagał w parafii Mścice. Wszystko było niby dobrze, ale jednak chodzimy po cienkim lodzie. Ten dzień może nas zaskoczyć. Obyśmy byli przygotowani. Tego też nas uczy ks. Lubszczyk - mówił.
Uroczystości pogrzebowe w Rybniku odbędą się 13 października.
Więcej o śp. ks. Józefie Lubszczyku TUTAJ.