Zebraną na Ślęży młodzież odwiedził metropolita wrocławski abp Józef Kupny. Dziękował przede wszystkim, że młodym się chciało wyruszyć na najwyższy szczyt archidiecezji wrocławskiej, by uczestniczyć w spotkaniu z rówieśnikami i duszpasterzami.
Arcybiskup Kupny podkreślił, że celem spotkania jest wpatrywanie się w postać św. Stanisława Kostki. Zwrócił uwagę, że jest to przykład, który jest nam odległy. - Minęło już 450 lat od jego narodzenia. Nie chodzi o to, byśmy go naśladowali, bo inne są czasy, ale myślę, że wiele potrafi nas nauczyć. Po pierwsze - potrafi nas zainspirować, byśmy byli wierni naszej wierze - podkreślił.
Przypomniał, że św. Stanisław nie miał w życiu łatwo. - W tym czasie, gdy żył, konflikt między katolicyzmem a protestantyzmem był ostry. Właścicielem stancji, na której mieszkał, był właśnie protestant, ale jednak nie poddał się, nie odszedł od swojej wiary. Wiemy, że gdy klękał do modlitwy, a był pobożnym chłopakiem, wyśmiewano się z niego. On jednak był mocny, pomimo młodego wieku. Nie bał się dawać świadectwa swojej wiary - opowiadał. - I myślę, że ta sytuacja powtarza się na nowo.
Przywołał historię jednego ze studentów, który opowiadał pasterzowi archidiecezji wrocławskiej, że bał się przyznać rówieśnikom, iż co niedzielę idzie na Mszę św. i wymyślał dla kolegów różne historie. - Zobaczcie, nawet dzisiaj możemy się wstydzić, możemy się bać, bo nie chcemy, aby nas wyśmiewano. Od św. Stanisława Kostki możemy się uczyć mężnego wyznawania naszej wiary wszędzie, że nie wstydzimy się krzyża, medalika, który nosimy. Możemy się od niego również uczyć pobożności, kształtowania charakteru - podpowiadał metropolita.
Abp Kupny zaznaczył, że św. Stanisław nad tym wszystkim pracował. - Nie miał lekko, bo nawet rodzice byli przeciwni, żeby wstąpił do jezuitów. To nie jest łatwe, gdy rodzice nie akceptują naszego wyboru. On potrafił mężnie trwać przy Chrystusie, mimo różnych nacisków. Zachęcam was, drodzy młodzi, abyście wy też budowali swoje życie na Chrystusie, na wartościach chrześcijańskich, na mocnym fundamencie - nawoływał. Przekonywał, że każdy musi sobie stawiać wymagania, żeby swoje życie przeżyć pięknie i szlachetnie, choć niekoniecznie łatwo.
Na zakończenie zachęcał, by wzajemnie się w tym wszystkim wspierać. - O to będę się zawsze modlił. Jesteście nadzieją Kościoła - wrocławskiego, powszechnego, jesteście naszą nadzieją - dodał i dziękował za uczestnictwo młodzieży, a duszpasterzom i siostrom zakonnym za wysiłek przyprowadzenia na Ślężę swoich podopiecznych.
Zobacz zdjęcia: