"Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych…". Co niedziela i przy wszystkich uroczystościach powtarzamy wspólnie w Kościele to wyznanie wiary. Powtarzamy, ale czy naprawdę wierzymy?
Św. Klara brewiarz.pl "Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych…". Co niedziela i przy wszystkich uroczystościach powtarzamy wspólnie w Kościele to wyznanie wiary. Powtarzamy, ale czy naprawdę wierzymy? Wszystkim zmagającym się z niewiarą w Bożą wszechmoc, Kościół przychodzi więc dzisiaj z pomocą i to po trzykroć. W porządku chronologicznym na początku przywołując postać "pierwszej męczennicy" jak chcą niektórzy, uczennicy św. Pawła Apostoła, która po przyjęciu chrztu z jego rąk opuściła rodziców i służyła mu w podróży, jak to czyniły pobożne niewiasty wobec Chrystusa. Skazana na śmierć w Antiochii wyszła odważnie na arenę amfiteatru i stanęła wobec mających ją pożreć lwów. Oto ku zdumieniu tłumów żadne ze zwierząt nie wyrządziło jej krzywdy. Podobnie nie mieszczący się w głowie był także i przypadek drugiego z dzisiejszych patronów. Przyszedł na świat 1000 lat później w Niemczech jako syn hrabiego. Ponieważ od dziecka był sparaliżowany natychmiast został oddany pod opiekę benedyktynów, którzy wobec jego ojca mieli do spłacenia spory dług wdzięczności. I oto znowu ten, który po ludzku został odrzucony, stał się kamieniem węgielnym. Człowiek, któremu ciało odmówiło posłuszeństwa, spędzając całe dnie w bibliotece odkrył potęgę swojego umysłu. Pisał prace z zakresu matematyki, geometrii, muzyki czy historii stając się jednym z najbardziej wykształconych ludzi XI wieku. I na koniec, trzeci, ostateczny przykład Bożej wszechmocy. Ciało, które od 750 lat pozostaje nienaruszone rozkładem. Rzecz tak spektakularna, że doczekała się osobnego liturgicznego wspomnienia. Oto w czasach triumfu szkiełka i oka, pary i elektryczności, w połowie XIX wieku za zgodą papieża Pius IX zostaje spod ołtarza głównego bazyliki w Asyżu wydobyte ciało średniowiecznej mniszki. I co widzą zebrani? Kobietę, która wygląda jakby złożono ją w grobie wczoraj. Cud, który można podziwiać do dzisiaj, gdyż jej ciało zostało wystawione na widok publiczny. Czy wiecie państwo, jakie imię nosi ta święta i kto jeszcze oprócz niej został tutaj przywołany w związku z Bożą wszechmocą, z którą sobie po ludzku nie potrafimy poradzić? To św. Klara, która doczekała się osobnego wspomnienia : znalezienie ciała św. Klary. Oprócz niej bohaterami dzisiejszej historii byli też św. Tekla, dziewica i męczennica, oraz bł. Herman Kaleka, autor "Chroniconu", czyli przeglądu ważniejszych wydarzeń od początków ery chrześcijańskiej do roku 1054.