Szef MON Mariusz Błaszczak rozmawiał w piątek z amerykańskimi kongresmenami m.in. na temat stałej obecności wojsk USA w Polsce. Jak powiedział dziennikarzom, prace rozpoczęła polsko-amerykańska grupa robocza, która ma zająć się tą kwestią.
Błaszczak w piątek przebywa w Waszyngtonie, gdzie spotykał się m.in. z amerykańskimi kongresmenami oraz przewodniczącym Komisji Sił Zbrojnych Kongresu Williamem Thornberrym.
"Przedstawiałem argumenty przemawiające za stałą obecnością wojsk amerykańskich w Polsce" - mówił podczas briefingu prasowego. Przypomniał, że to jego trzecia wizyta w Stanach Zjednoczonych w roli szefa MON. Zapewnił, że podczas każdej z nich przekonywał stronę amerykańską, iż obecność sił USA w Polsce poprawia bezpieczeństwo nie tylko naszego kraju, ale też Europy i świata oraz jest "odpowiednią odpowiedzią na agresywną politykę Rosji".
Błaszczak przekazał ponadto, że piątkowe rozmowy w Waszyngtonie dotyczyły też początku prac polsko-amerykańskiej "grupy roboczej" w Pentagonie z udziałem wiceszefa MON Tomasza Szatkowskiego. Według niego fakt, że grupa ta podjęła pracę, świadczy o tym, że "jest konkretna, realna szansa" na stałą obecność wojsk USA w Polsce. "Gdyby nie było na to szansy (...) to skończyłoby się wyłącznie na rozmowach ogólnych (...) dziś mówimy o szczegółach" - dodał.
Zapewnił też, że Polska jest gotowa w związku z tym "zainwestować w potrzebną infrastrukturę".
Błaszczak powiedział też, że będzie towarzyszył prezydentowi Andrzejowi Dudzie podczas rozmów, które ma on przeprowadzić w stolicy USA w przyszłym tygodniu. Zaznaczył, że "z pewnością" w ich trakcie będą poruszane sprawy związane z obronnością.
"Moim zadaniem jest realizacja celów, jakie sobie postawiłem, gdy zostałem ministrem obrony narodowej, a więc głębsze osadzenie Polski w strukturach Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale także zacieśnienie relacji wojskowych ze Stanami Zjednoczonymi" - oświadczył.
Dodał, że prowadzone są również rozmowy w sprawie zakupu przez Polskę sprzętu wojskowego. "Przyjąłem taką zasadę, że o kontraktach mówimy wtedy, gdy one są sfinalizowane, a nie gdy toczą się negocjacje" - dodał.