Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy wolno źle czynić? Łk 6,9
W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go.
On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Podnieś się i stań na środku!» Podniósł się i stanął. Wtedy Jezus rzekł do nich: «Pytam was: Czy wolno w szabat czynić coś dobrego, czy coś złego, życie ocalić czy zniszczyć?» I spojrzawszy dokoła po wszystkich, rzekł do niego: «Wyciągnij rękę!» Uczynił to, i jego ręka stała się znów zdrowa.
Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, jak mają postąpić wobec Jezusa.
To zadziwiające, że ewangelista Łukasz z taką dokładnością opisuje schorzenie uzdrowionego człowieka. Pisze konkretnie, że miał uschłą prawą rękę. Czy chodziło o to, że właśnie prawa ręka była mu bardziej potrzebna od lewej? Że potrzeba uzdrowienia go była zatem bardziej nagląca i należało uzdrowić jego rękę natychmiast, pomimo szabatu? Na to pytanie odpowiedzi można szukać latami. Nie o szabat jednak chodzi i o to, czy uzdrowienie jest pracą niekonieczną. Chodzi o czynienie dobra i o to, że jeśli pojawia się gniew z tego powodu, to z całą pewnością nie jest to gniew Boży. Czynić dobrze oznacza pozostawać zawsze w harmonii z Bożym planem zbawienia człowieka. Nie ma prawa ponad prawo miłości.