- Jesteśmy tu nie dlatego, że tak wypada, nie dlatego, że przed nami wybory samorządowe, prezydenckie, parlamentarne, albo związkowe, jesteśmy tu dlatego, że mamy w sercu taką potrzebę. Aby być i dziękować tym wszystkim bezimiennym, ale także sygnatariuszom, którzy podpisywali Porozumienia Sierpniowe - mówił Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
W piątek 31 sierpnia w historycznej Sali BHP odbyło się posiedzenie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" dla uczczenia 38. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych.
- Porozumienia Sierpniowe otworzyły drogę do wolnego i demokratycznego kraju, w którym dzisiaj żyjemy. Dla nas, związkowców, to droga do normalności w zakładach pracy, do traktowania pracownika w sposób podmiotowy, a nie przedmiotowy. Gdyby nie bohaterowie lat osiemdziesiątych, Polska nie byłaby do końca krajem wolnym i demokratycznym - zaznaczył przewodniczący.
- NSZZ "Solidarność" dba o wypełnienie tego testamentu jakim są Porozumienia Sierpniowe. Tym, którzy mówią, że są one reliktem przeszłości - pamiątką wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO - członkowie "Solidarności" mówią: "nie". Bo największym podziękowaniem dla wszystkich bohaterów 1980 roku jest ciągłe realizowanie ich marzeń i testamentu - podkreślił P. Duda.
- Nie możemy się z tym pogodzić, gdy słyszymy w niektórych mediach, albo z ust niektórych byłych członków "Solidarności", którzy też strajkowali w 1980 r., że dzisiejszy związek zawodowy sobie przywłaszcza znak "Solidarności", przywłaszcza sobie to święto. Zawsze dbaliśmy o naszą najnowszą historię. Można by zadać pytanie, gdzie byli ci wszyscy, którzy dzisiaj chcą przejąć uroczystości związane z 38. rocznicą Porozumień Sierpniowych - zaznaczył.
W spotkaniu wziął udział premier Mateusz Morawiecki
Justyna Liptak /Foto Gość
Przewodniczący dodał, że "Solidarność" była, jest i będzie niezależnym związkiem. - Będzie on współpracował z każdą władzą, jeżeli ta władza chce prowadzić dialog społeczny i podpisywać porozumienia korzystne dla polskich pracowników - mówił.
Jednocześnie zauważył, że ci sami politycy, którzy oskarżają "Solidarność" upartyjnienie, kiedyś na plecach "Solidarności" wjechali do polityki. - Wykorzystali związek do tego i wtedy im to nie przeszkadzało? Tylko dzisiaj im to przeszkadza? W najtrudniejszym okresie dla związku, na początku lat 90., gdy następował gospodarczy rozbiór Polski przy współpracy niektórych także członków "Solidarności", którzy przeszli na drugą stronę. Niektórzy nawet wystawiali na licytacje legitymacje związkowe - wstydzili się "Solidarności" - mówił Duda.
Przewodniczący dodał, że dzisiejsze spotkanie to również okazja, by świętować jeszcze jedną wspaniałą uroczystość. - Kolebka "Solidarności" - Stocznia Gdańska - na powrót wróciła w ręce Skarbu Państwa po wieloletniej tułaczce. To dla nas ogromny prezent - wyjaśnił.
Jarosław Szarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, podkreślił, że jeżeli w porządku międzynarodowym symbolem porozumienia ponad narodami jest Jałta, to w porządku wewnętrznym jest to Okrągły Stół. - Tak to trzeba oceniać: porozumienie ponad Polakami. Z Jałty wychodziliśmy pół wieku, z Okrągłego Stołu wychodzimy blisko trzy dekady i wyjdziemy. Bo nie można budować niepodległej Polski, nie można świętować 11 listopada z państwem komunistycznym na pępowinie. To są dwie nieprzystające rzeczy. PRL i Polska niepodległa są nie do pogodzenia - mówił.
- Wiem ile "Solidarność" robi dla podtrzymania tożsamości. Jesteście dziedzicami wielkiej historii. Wiem jak o to dbacie. Bo bardzo ważne jest, by historia została przekazana także młodemu pokoleniu - zaznaczył.
Prezydent Andrzej Duda spotkał się ze stypendystami z Funduszu Stypendialnego NSZZ "Solidarność" w Gdańsku
Justyna Liptak /Foto Gość
Zwrócił się również do stypendystów z Funduszu Stypendialnego NSZZ "Solidarność" w Gdańsku. - Szukajcie śladów "Solidarności", bo to wielki ruch, który zmienił bieg historii. Obaliliśmy wielkie mocarstwo, które rządziło połową świata i umysłami. To zrobili Polacy, to największe zwycięstwo drugiej połowy XX wieku - podsumował.
Roman Gałęzewski, przewodniczący komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańskiej przypomniał, że stocznia została postawiona w stan likwidacji, już w 1989 r., kiedy władza przygotowywała Okrągły Stół, ponieważ komuniści obawiali się, że stocznia może w przyszłości znowu stać się zarzewiem buntu. - Bardzo wielu ludzi dzisiaj próbuje tę historię dopasowywać do swoich potrzeb. Są nawet tacy, którzy w czasie, kiedy były strajki, malowali kominy, a dzisiaj wypowiadają się na temat tego, co było w środku, oni w ogóle tam nie byli - podkreślił.
W trakcie spotkania Janusz Śniadek odczytał listy od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i Senatu Stanisława Karczewskiego.
Posiedzenie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" było również okazją do odznaczenia medalem Zasłużony Kulturze "Gloria Artis" Andrzeja Piwowarskiego, działacza społecznego, grafika i malarza, który w tym roku obchodzi 55-lecie działalności twórczej. Medal wręczył Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
Po złożeniu kwiatów przy Bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej uczestnicy uroczystości przeszli na Mszę św. do bazyliki św. Brygidy
Justyna Liptak /Foto Gość
Wręczono także kilkanaście stypendiów młodzieży szkolnej z Funduszu Stypendialnego NSZZ "Solidarność" w Gdańsku. Wśród wręczających była minister pracy, rodziny i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. To już 16. edycja stypendiów fundowanych przez związek. Łącznie rozdano ich do tej pory 631. W tym roku pomoc finansową otrzyma 23 uczniów ze szkół Gdańska, Gdyni oraz z terenu powiatów: chojnickiego, gdańskiego, kościerskiego, starogardzkiego, tczewskiego, wejherowskiego.
Po spotkaniu w Sali BHP zebrani przeszli do Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej. Wśród składających wiązanki był prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki, który również uczestniczył w posiedzeniu Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność". Piszemy o tym TUTAJ.
Czytaj także: