Zmarły górnik miał 30 lat, pracował jako maszynista w kopalni "Knurów Szczygłowice".
Do tragicznego wypadku doszło prawdopodobnie podczas wjeżdżania z zajezdni. 30-letni maszynista lokomotywy najprawdopodobniej wychylił się z kabiny.
Mężczyzna doznał licznych obrażeń, mimo udzielonej mu pierwszej pomocy, zmarł.
W środę z kolei do śmiertelnego wypadku doszło na kopalni "Murcki-Staszic", gdzie 49-letni górnik został wciągnięty pomiędzy taśmę a wspornik zabudowany za bębnem napędowym.
30-latek, który zginął na kopalni "Knurów Szczygłowice" to 12. ofiara śmiertelna w polskim górnictwie węgla kamiennego w 2018 r.