Biada wam, przewodnicy ślepi… Mt 23,16
Jezus przemówił tymi słowami:
«Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo przemierzacie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współ wyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.
Biada wam, przewodnicy ślepi, którzy mówicie: „Kto by przysiągł na przybytek, nic to nie znaczy; lecz kto by przysiągł na złoto przybytku, ten jest związany przysięgą”. Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto? Dalej: „Kto by przysiągł na ołtarz, nic to nie znaczy; lecz kto by przysiągł na ofiarę, która jest na nim, ten jest związany przysięgą”. Ślepcy! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę?
Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży. A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka. A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada».
Zasada psa ogrodnika, który sam nie zje, a innemu nie pozwoli, pomiędzy ludźmi sprawdza się nad wyraz często. To objaw niedojrzałości, kiedy koncentracja na sobie jest podstawowym odruchem życiowym. Niedojrzałość zaś powinna być obca tym, którzy prowadzą innych oraz wyznaczają drogi. Zdarzają się jednak wśród nich ślepcy. Jezus gani faryzeuszów i uczonych w Piśmie za postawienie do góry nogami logiki zbawienia. W niej wszystko jest poukładane według zamysłu miłości Boga do człowieka. Nie chodzi o to, by mnożyć nakazy i zakazy, lecz o to, by serce dobrowolnie zgadzało się na przyjęcie ograniczeń nieposkromionej natury. Wówczas życie przykazaniami jest jednocześnie życiem w pełnej wolności.