Po Głuszycy i Kamieńcu Ząbkowickim tym razem w Śmiałowicach ks. Marcin Gęsikowski, robiąc porządki, odnalazł cenne dokumenty i książki.
Proboszczem został 25 czerwca i choć jego instalacja zaplanowana jest na 12 sierpnia, to jednak od początku swojej bytności w parafii pw. św. Wawrzyńca w Śmiałowicach zabrał się za porządki.
Z kolejnych pomieszczeń znikały stare zniszczone rzeczy, które nie miały większego znaczenia. Tak nowy proboszcz wraz z parafianami dotarli na strych. - Chcieliśmy go dokładnie posprzątać, bo dach jest dziurawy i czeka go gruntowny remont. Kiedy zobaczyłem, że jest na nim tak wiele książek, obrazów i dokumentów, postanowiłem je dokładnie przejrzeć - wyjaśnia ks. Marcin.
Okazało się, że pod grubą warstwą kurzu znajduje się kilkaset książek i dużo pamiątek z życia lokalnej społeczności. - Wiele z tych książek to dzieła teologiczne czy księgi liturgiczne, które należały kolejnych proboszczów tej parafii. Być może po ich śmierci czy odejściu trafiły tutaj. Najcenniejszy wydaje się być Mszał z 1738 roku - opowiada proboszcz.
Wśród pamiątek wymienia bruliony wypełnione zapiskami, sprawozdania ze spotkań rady parafialnej, raporty z budowy czy stare zdjęcia. Jest też kronika parafialna spisana przez niemieckiego proboszcza, opisująca najważniejsze wydarzenia do roku 1947. Większość z tych dokumentów zapisana jest jednak w języku staroniemieckim. trudnym do rozszyfrowania.
Proboszcz z wiernymi znaleźli również portrety świętych, ale i członków rodziny ostatniego niemieckiego proboszcza. Udało się ustalić, że jego ojcem był Richard Kuegele, znany niemiecki kompozytor, który grał w parafii, a później został tu pochowany.
- Znaleźliśmy również tablicę nagrobną Franza Rupprechta, 7-letniego chłopca, który zmarł w 1923 roku. To jednak nie wszystko. Wiele książek i dokumentów nie zostało jeszcze przejrzanych - zaznacza proboszcz.