Nakładamy gogle, słuchawki i nagle znajdujemy się w kanałach, jako żołnierze powstańczego oddziału. W rolę sanitariuszki wcieliła się prawnuczka rtm. Witolda Pileckiego.
Wrażenie jest niesamowite. Oglądając "Kartkę z Powstania", nagle znajdujemy się w stolicy w 1944 r., którą na potrzeby filmu zorganizowano w opuszczonych zakładach w Świebodzicach. Jesteśmy jednym z powstańców, do którego zwracają się współtowarzysze i któremu w jednej ze scen Niemiec wkłada do rąk patefon, nakazując uruchomienie go. I nasza ręka powoli kręci korbą.
Widzimy celujących do nas hitlerowców, a kiedy odwrócimy głowę, zobaczymy nadjeżdżający w naszym kierunku czołg. Gdy usłyszymy wybuch i spojrzymy na boki, dostrzeżemy lecące wokół odpryski wybuchającego granatu... Inni bohaterowie podchodzą do nas, patrzą nam głęboko w oczy, uśmiechają się albo dają znak ręką, żebyśmy przyspieszyli kroku. Powstanie w trójwymiarze i perspektywie 360 stopni dosłownie nas otacza. Ten niezwykły efekt uzyskano dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii.
W rolę sanitariuszki wcieliła się prawnuczka rtm. Pileckiego
Narodowe Centrum Kultury
"Kartka z Powstania" jest pierwszym w Polsce fabularyzowanym widowiskiem historycznym, zrealizowanym w konwencji wirtualnej rzeczywistości (VR). Opowiada historię jednego z powstańców warszawskich - kpt. Władysława Sieroszewskiego "Sabały", który - wychodząc do powstania w sierpniu 1944 r. - otrzymał od swojej córki kartkę z modlitwą. Wtedy jeszcze nie wiedział, że ta kartka uratuje mu życie. Przeżył powstanie, wojnę, zmarł w 1996 r. w wieku 96 lat. Teraz pamiątkowy list-modlitwę jego córki można zobaczyć w Muzeum Powstania Warszawskiego.
- Kiedy czytamy książkę, oglądamy zwyczajny film, zawsze zachowujemy pewien dystans, włączenie się w akcję wymaga od nas uruchomienia wyobraźni. W przypadku produkcji w technologii VR już nie musimy zadawać sobie pytania, co bym czuł, gdybym tam był. W tym przypadku o te uczucia jest łatwiej, przychodzą strach, złość, bezsilność... I czujemy, czy w danej sytuacji mamy ochotę zerwać się do walki, czy raczej uciekać - mówi reżyser Tomasz Dobosz, który w tej roli jest debiutantem.
Technologia VR umożliwia doświadczenie wirtualnej przestrzeni "tu i teraz". Za pośrednictwem specjalnych gogli oraz dźwięku ambisonicznego niejako przenosi widza w inną przestrzeń i pozwala mu zatopić się w oglądanym obrazie. W przypadku "Kartki z Powstania" oglądający ma wrażenie, że sam znajduje w centrum powstańczych walk, że inni bohaterowie są wokół niego.