Ojciec Święty modli się za ofiary powodzi w Laosie i pożarów w Grecji. Dowiadujemy się o tym z dwóch watykańskich telegramów kondolencyjnych wystosowanych przez kardynała sekretarza stanu.
W Laosie wczoraj wieczorem przerwana została zapora wodna w elektrowni wodnej w prowincji Attapeu. Uwolnionych zostało 5 mld sześciennych wody. Straty są trudne do oszacowania. Kilkaset osób uznaje się za zaginione, a ponad 6 tys. straciło dach nad głową. „Papież zapewnia o swej solidarności z wszystkimi, których dotknęła ta katastrofa. Modli się w sposób szczególny za zmarłych, o uzdrowienie rannych i pocieszenie dla pogrążonych w żałobie” – czytamy w watykańskim telegramie do władz Laosu.
W Grecji natomiast szaleje seria pożarów. Niektóre docierają do samych Aten. Śmierć poniosło co najmniej 60 osób. Wśród ofiar jest też dwoje Polaków. Grecja nie radzi sobie z pożarami, prosi o pomoc Europę. Watykański telegram kondolencyjny zapewnia o solidarności Papieża i jego modlitwach za ofiary, strażaków i wszystkie służby ratunkowe. Franciszek uprasza dla Greków Boże błogosławieństwo pocieszenia i męstwa – napisał kard. Parolin.
O swej bliskości z ofiarami pożarów zapewnia też prawosławny patriarcha Konstantynopola. Modlimy się, aby Pan Bóg pomógł powstrzymać tę wielką katastrofę ludzką i ekologiczną, której konsekwencje są nieobliczalne – napisał Bartłomiej I.
Z kolei przewodniczący katolickiego Episkopatu Grecji szczególną myślą otacza strażaków. Przyznaje, że pracują z narażeniem własnego życia. „A żywioł jest ogromny. Liczba ofiar wzrasta z godziny na godzinę, to prawdziwa rzeź, istne piekło” – powiedział abp Sebastianos Rossolatos. Jego zdaniem te tragiczne wydarzenia powinny skłonić do zastanowienia nad poszanowaniem środowiska naturalnego, które wyraża się również w respektowaniu prawa. Wspomina on tu konkretnie o dzikiej zabudowie, bez wymaganych pozwoleń. Katastrofy takie jak ta mają swoją przyczynę również w nierozważnej działalności człowieka – dodaje katolicki arcybiskup Aten.