Średniowieczną księgę liturgiczną z XV w. jedynie przez dwa dni można oglądać w opactwie tynieckim, gdzie niegdyś powstała w klasztornym skryptorium.
"Antyfonarz opata Mścisława" został sprowadzony z warszawskiej Biblioteki Narodowej na odbywające się 21 lipca w Tyńcu Święto Książki. Będzie go można oglądać również w niedzielę 22 lipca. Umieszczono go w gablocie na wystawie muzealnej "W klasztornym skryptorium" (czynnej 21 lipca od godz. 9 do 18, a 22 lipca - od godz. 10 do 18).
- To powrót po 200 latach. Po kasacie opactwa w 1818 r. "Antyfonarz" wraz z innymi rękopisami z biblioteki klasztornej został wywieziony z Tyńca i przekazany do zbiorów biblioteki Uniwersytetu Lwowskiego. Po wojnie trafił zaś do Biblioteki Narodowej w Warszawie - wyjaśnia brat prof. Michał Gronowski OSB, historyk szefujący muzeum opactwa tynieckiego.
Większość rękopisów z dawnej biblioteki tynieckiej jest rozproszona. Sporo z nich znajduje się w zbiorach Biblioteki Narodowej, m.in. dwa "Graduały tynieckie" i "Sakramentarz tyniecki" zakupiony od benedyktynów przez Stanisława Kostkę Zamoyskiego jeszcze przed kasatą. Nieco rękopisów jest także w Bibliotece Jagielońskiej i wrocławskim Ossolineum. Część jest we Lwowie w zbiorach dawnej Biblioteki Baworowskich.
- "Antyfonarz" na naszej ekspozycji jest otwarty na karcie, na której jest łaciński tekst antyfony na Boże Narodzenie z inicjałem litery H, od słowa Hodie - dzisiaj. Tekst oznajmia bowiem, że „Dzisiaj narodził się nam Zbawiciel”. Inicjał ozdabia bardzo piękna miniatura przedstawiająca scenę adoracji Dzieciątka przez Marię i Józefa - powiedział br. prof. Gronowski.
Ów bogato iluminowany zbiór antyfon powstał w skryptorium opactwa tynieckiego przed 1409 rokiem. Przez kilkaset lat służył mnichom do liturgii. Antyfony są bowiem częścią Liturgii Godzin; śpiewa się je m.in. w trakcie każdej Jutrzni czy Nieszporów.
- "Antyfonarz" przepisał na pergaminowych kartach katedralis Przybysław. Teksty zgromadził natomiast opat tyniecki Mścisław, od którego księga wzięła nazwę. Prezentowana księga to pierwszy tom antyfonarza, zawierająca teksty śpiewane w okresie od Adwentu poczynając, przez Boże Narodzenie, Wielki Post do Wielkanocy. Drugi, zawierający antyfony na drugą połowę roku liturgicznego, zaginął lub został zniszczony - nie znamy jego losów - wyjaśnił br. prof. Gronowski.
"Antyfonarz" oprawiony na nowo w 1632 r. w deski pokryte skórą, zawiera 10 bogato zdobionych inicjałów skomponowanych kolorystycznie z błękitu, różu, zieleni i złota, zawierających m.in. sceny odnoszące się do narodzenia Pańskiego, zmartwychwstania, wniebowstąpienia i zesłania Ducha Świętego. Marginesy stron ozdobiono rysunkami wici roślinnych. Barbara Miodońska, historyk sztuki, badająca dawne rękopisy iluminowane, uważa, że ilustracje z "Antyfonarza opata Mścisława" pozostają pod wpływem czeskiego tzw. stylu pięknego z początków XV wieku.
- Nasz pokaz daje niezwykłą okazję do obejrzenia tej rękopiśmiennej księgi, która na co dzień spoczywa w skarbcu książnicy narodowej i bardzo rzadko go opuszcza. "Antyfonarz" był ostatnio prezentowany w Krakowie podczas wystawy na Wawelu jesienią 1994 r. z okazji 950-lecia opactwa w Tyńcu - poinformowała Marta Sztwiertnia z działającej przy opactwie benedyktynów Fundacji "Chronić Dobro".
Ci, którzy nie zdołają obejrzeć "Antyfonarza" na wystawie tynieckiej, będą mogli rzucić okiem na fotografie jego kart opublikowane w internecie na portalu polona.pl.
W Tyńcu będzie pokazywany jedynie przez dwa dni, ale za to wystawa "W klasztornym skryptorium" będzie czynna do marca przyszłego roku. Można tam zobaczyć m.in. cenne rękopiśmienne księgi liturgiczne, np. graduały, antyfonarze oraz inne rękopisy z różnych klasztorów, m.in. od benedyktynek staniąteckich, karmelitów z krakowskiego Piasku i księży misjonarzy ze Stradomia w Krakowie. Odtworzono także wygląd średniowiecznego skryptorium.
Czytaj także: