Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza. Mt 13,30
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł.
A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?” Odpowiedział im: „Nieprzyjazny człowiek to sprawił”.
Rzekli mu słudzy: „Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?” A on im odrzekł: „Nie, byście zbierając chwast, nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”».
W ewangelicznej przypowieści o pszenicy i chwaście dokonuje się na koniec bezlitosne rozdzielenie: chwast zostaje zebrany i spalony, a pszenica przewieziona do Bożego spichlerza. Ten rozdział jest konieczny, gdyż nic nieczystego nie może się dostać do królestwa Ojca. Ale czy są tacy ludzie, którzy nie mają w sobie nic prócz chwastu i nieczystości? Sąd o tym musimy pozostawić Bogu, który w swej wszechwładzy wymierza też sprawiedliwość w sposób niczym nieograniczony. Ta potęga każe Mu zarazem rządzić „łagodnie”, „z wielką oględnością”, „wszystko oszczędzając”. Bóg, ukazując ludowi swoją łagodność, uczy go, że „sprawiedliwy powinien być dobry dla ludzi”. Uczy go też, wlewając swym synom wielką nadzieję, że po występkach daje nawrócenie (por. Mdr 12,19).