Jeżeli myśląc o średniowieczu, przychodzi państwu do głowy określenie "wieki ciemne" i jeżeli mając przed oczami przestrzeń przeznaczoną w tym czasie dla kobiet, widzicie jedynie kuchnię lub klasztor, to koniecznie musicie poznać bliżej dzisiejszą patronkę.
Jeżeli myśląc o średniowieczu, przychodzi państwu do głowy określenie "wieki ciemne" i jeżeli mając przed oczami przestrzeń przeznaczoną w tym czasie dla kobiet, widzicie jedynie kuchnię lub klasztor, to koniecznie musicie poznać bliżej dzisiejszą patronkę. Św. Brygida Szwedzka przyszła na świat w roku 1303 na rodowym zamku koło Uppsali. Choć jej rodzina była niezwykle pobożna, a ona sama już od dziecka wykazywała wyjątkowe zainteresowanie sprawami natury religijnej, a nawet doświadczała wizji Chrystusa Ukrzyżowanego, to gdy osiągnęła stosowny wiek została po prostu wydana za mąż. Utratę dziewictwa, jak piszą hagiografowie, opłakała rzewnymi łzami. Jednak św. Brygida miała tutaj dużo szczęścia, bo jej małżonek naprawdę ją kochał. Skąd to wiemy? Bo nie tylko chwalił się swoją młoda żoną, ale także jej słuchał. I pozwalał działać. Kierowała domowym ogniskiem, w którym pojawiło się aż ośmioro dzieci. Kierowała życiem całego zamku, pilnując by służba właściwie się prowadziła. Kierowała w końcu życiem towarzyskim, tak iż goście zamkowi byli pod sporym wrażeniem operatywności tej jednej drobnej kobiety. Doszło nawet do tego, że król Szwecji uczynił ją ochmistrzynią, czyli de facto najważniejszą po królowej kobietą na dworze. Niejedna średniowieczna niewiasta potraktowałaby to za szczyt kariery, ale nie św. Brygida. Ona chciała dużo więcej, ponieważ pomimo wszystkich swoich obowiązków, nieustannie dbała o swój duchowy rozwój. Upewniał ją w tym zresztą nieustannie ukazujący jej się Chrystus. To w Jego imieniu nie wahała się pisać listów do kolejnych papieży, by powrócili z niewoli awiniońskiej do Rzymu. To On dawał jej siłę by upominać krzyżaków i króla Szwecji, grożąc karami Bożymi za czynione zło. To w końcu miłością do Chrystusa i Kościoła, można wytłumaczyć liczne fundacje kościołów i klasztorów dokonywane z majątku króla i swojego własnego, że o żądaniu przekładu Pisma Świętego na język szwedzki nie wspomnę. Ta miłość zresztą sprawiła, że św. Brygida w końcu sama założyła nową zakonną rodzinę, pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela, i opuściła Szwecję. Odtąd jej życie stało się nieustannym pielgrzymowaniem. Z mężem do Santiago de Compostela – przez cały rok. Z córką, późniejszą św. Katarzyną Szwedzką, do Rzymu by zatwierdzić reguły zakonu 'brygidek'. Z tą samą córką, bo mąż wstąpił już wtedy do cystersów, po wszystkich sanktuariach Italii i na koniec, bagatela w wieku 70 lat, do Ziemi Świętej. Zmarła 23 lipca 1373 roku w Rzymie, a jej ciało zostało złożone w macierzystym domu zgromadzenia 'brygidek' w Vadstena. Powiedzieć o św. Brygidzie Szwedzkiej, że w ciemnych wiekach średniowiecza posłusznie żyła pod męskim butem, to spore nieporozumienie. Dlatego została ogłoszona jedną z trzech patronek Europy. Czy wiecie państwo, jakie jeszcze nietuzinkowe kobiety zostały włączone do tego grona? Św. Katarzyna ze Sieny i św. Teresa Benedykta od Krzyża.