Teraz cieszą się zasłużonymi wakacjami. Wcześniej najlepsi uczniowie z Gilowic zakończyli pracowity rok nauki wyjątkowo: uroczystym powitaniem w dostojnych progach Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Tu serdecznie powitał ich prof. dr hab. Stanisław Sroka, prodziekan wydziału historycznego, "Gaudeamus igitur" zaśpiewał akademicki chór Uniwersytetu Jagiellońskiego, a ze ścian, z ogromnych portretów, spoglądali na nich królewscy zwolennicy nauki i UJ: św. Jadwiga, Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło, a także wybitni absolwenci tej uczelni: Mikołaj Kopernik i św. Jan Paweł II...
W imieniu rektora uczelni w gali uczestniczył prof. dr hab. Jan Święch, dziekan wydziału historycznego, a wśród gości - wraz z uczniami i ich rodzicami oraz nauczycielami - byli m.in. delegat wiceministra Stanisława Szweda Maksymilian Pryga, wójt Gilowic Leszek Frasunek, Ireneusz Jędrysek, przewodniczący Rady Gminy, proboszcz parafii św. Andrzeja w Gilowicach ks. Krzysztof Cojda, wikariusz ks. Tomasz Chamera, sołtys Lidia Kolonko, Anna Satława, dyrektor gilowickiego Zespołu Szkół, i wicedyrektor Zofia Kastelik. Przyjechali szefowie instytucji kultury i stowarzyszeń. Całe galowe spotkanie poprowadził Piotr Piecha, aktor Teatru Ludowego.
Zdolni i pracowici!
Takich uczniów w gilowickiej szkole dostrzega się od dawna. Od kilku lat najlepsi mogą konkurować o stypendium dyrektora. Przy różnych okazjach organizowane są wyjazdy edukacyjne, warsztaty teatralne. To inicjatywy ważne, ale jednostkowe.
Organizatorzy projektu: (od lewej) ks. Tomasz Chamera, dr Agnieszka Kastelik-Herbuś, Kamila Urbaniec i Paweł Targosz
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Zależało nam najbardziej na tym, by dzięki tej pedagogicznej innowacji uruchomić cały system promowania pracy i nauki, by stały się wartościami cenionymi przez uczniów. Szukaliśmy różnych sposobów motywowania do nauki. Chcieliśmy też pomóc naszym uczniom dostrzec wartość sukcesu w zdobywaniu wiedzy, zaszczepić to przekonanie, które stało się tytułem całej innowacji: że naprawdę warto się uczyć. A przede wszystkim dać im szansę poznania tego, do czego na co dzień nie mają dostępu: dobrych muzeów, teatrów, nowoczesnych form popularyzacji nauki - tłumaczą twórcy projektu: polonistka dr Agnieszka Kastelik-Herbuś, pedagog Kamila Urbaniec, katecheta ks. Tomasz Chamera i Paweł Targosz, anglista i plastyk.
Dlatego już od września wspólnie zabrali się do pracy i tak powstał plan kilkudniowego obozu naukowego w Krakowie, na który pojechać mogli tylko najlepsi uczniowie. Przewidziano w nim różnorodne atrakcje. Uroczysty wieczór galowy w Collegium Novum był jednym z wielu punktów programu tego obozu. Były też wizyty w Muzeum Narodowym, na Wawelu, w Parku Doświadczeń im. Stanisława Lema, Historylandzie, Narodowym Centrum Promieniowania Synchrotronowego „Solaris”, wykłady i spektakl oraz spotkanie z aktorami Teatru Ludowego. Była też Msza św. w akademickim kościele św. Anny. Nie zabrakło odwiedzin w aquaparku i największym krakowskim parku trampolin GoJump.
Od października zaczęły się więc starania o jak najlepsze oceny. Uczniowie i nauczyciele mogli też uczestniczyć w warsztatach, by doskonalić swoje umiejętności w recytacji czy autoprezentacji. A w finale komisyjnie wybrano uczestników obozu, którzy mogli się pochwalić wynikami w nauce. Na liście znalazły się nazwiska 24 uczniów, a ich fotografie powędrowały na okazałą tablicę przy wejściu do szkoły. By wszyscy mogli poznać najlepszych...
Gilowicka koalicja
Dla nauki najpierw zawiązali ją przedstawiciele szkoły i parafii. Na pomysł innowacji wpadła dr Agnieszka Kastelik-Herbuś, którą w realizacji wsparli nauczyciele, dyrekcja szkoły, ale i duszpasterze. Ks. Tomasz Chamera został jednym z aktywnych organizatorów całego przedsięwzięcia. Zasięg wsparcia rozszerzał się, obejmując przedstawicieli gilowickich władz samorządowych i instytucji oraz organizacji społecznych.
Kluczem do sukcesu okazała się koalicja... rodaków z Gilowic. - Pierwszy na tej liście był prof. Sroka, który całym sercem zaangażował się w tę promocję wiedzy - mówi pani Agnieszka. Dołączyli zakorzenieni w Gilowicach, m.in. aktor Piotr Piecha, ks. dr Bogusław Kastelik i doktorant Piotr Kołpak.
Wszyscy zaangażowali się, nie szczędząc czasu ani sił. - To była wielka praca, ale kiedy widzieliśmy, jak po trzech dniach wypełnionych intensywnymi zajęciami uczniowie w Ogrodzie Doświadczeń zapominają o zmęczeniu i z pasją dopytują o każdy drobiazg, biegną do kolejnych stanowisk, żeby wszystko lepiej widzieć, to nie mieliśmy wątpliwości, że było warto! - mówi pani Agnieszka.
Mali bohaterowie
Wejście w dostojne uniwersyteckie mury było wzruszającym przeżyciem zarówno dla uczniów, jak i wszystkich dorosłych. - Sam nie zdawałem sobie sprawy, że to odbędzie się tak uroczyście - przyznawał wójt Frasunek, dziękując wszystkim zaangażowanym w projekt, a przede wszystkim uczniom za ich zapał do nauki, który zaowocował takim wyróżnieniem.
- Dziękujemy wam, młodzi, że możemy tu dzisiaj z wami być. A jesteśmy, bo zaczynamy rozumieć, że to wy jesteście przyszłością naszej małej i dużej ojczyzny. Tak jak ta sala jest sercem uniwersytetu, tak wy jesteście sercem Gilowic - podkreślał przewodniczący Jędrysek.
- To, że tutaj dzisiaj jesteście, to jest ogromny zaszczyt. Przypadł wam w udziale za waszą ciężką pracę. Za to chcę wam podziękować. Dziękuję też waszym rodzicom i wszystkim zaangażowanym nauczycielom, którzy wspomagają was w tej pracy. Mam nadzieję, że z tego dnia wyniesiecie bardzo dużo. Być może zakochacie się w tej uczelni, w Krakowie - dodawała dyrektor Anna Satława, przypominając uczniom, że warto marzyć, warto się uczyć...
Szczególne wyróżnienie spotkało piątoklasistkę Zosię Bylicę, która tak zaimponowała prof. Sroce podczas rozmowy przy zwiedzaniu Krakowa, że w nagrodę mogła podczas gali przymierzyć prawdziwy biret rektora uniwersytetu.
- Myślę, że z tego grona młodych będą następcy, bo są tu świetne mózgi, a chcemy pomóc, żeby nie zabrakło im chęci do kształcenia - potwierdzał ks. Cojda. - Kiedy pani Agnieszka Kastelik-Herbuś zaproponowała, żeby zająć się najzdolniejszymi, bez wahania razem z księdzem wikarym postanowiliśmy też się zaangażować. Jan Paweł II mawiał często, że jeśli zatroszczymy się o małą ojczyznę, to z tą wielką też nie będzie problemu. Życzę wam, żebyście kiedyś byli wielkimi Polakami...
- Najmłodsi gilowianie są przyszłością naszej małej ojczyzny i naszej parafii. Są przyszłością Polski i przyszłością Kościoła - dodawał ks. Chamera, dziękując wszystkim, którzy pomogli przygotować to wspaniałe święto nauki.
Nagród moc
Długo trwało wręczanie dyplomów i nagród, które wyróżnieni uczniowie odbierali wraz z rodzicami, wspierającymi ich na co dzień w zdobywaniu wiedzy.
Dyplom i nagrodę dziekana wydziału historycznego dla najlepszej uczennicy Szkoły Podstawowej w Gilowicach odebrała Jagoda Słonka z klasy 6a, uczennica ze średnią 5,25. Za ten najwyższy wynik Jagoda otrzymała też nagrodę wójta.
Za średnią 5,17 na drugim miejscu znalazło się aż pięcioro uczniów: Zuzanna Duś, Weronika Kasprzyk, Krzysztof Lejawka, Łukasz Stanaszek i Kinga Zych. Oni otrzymali nagrody i listy gratulacyjne od prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr. Jarosława Szarka.
Na trzecim stopniu piątkowego podium stanęli: Zofia Bylica i Piotr Herbuś. Finalistka konkursu biblijnego "Jonasz" Natalia Mazurek odebrała nagrodę ufundowaną przez księży: Cojdę i Chamerę.
Maksymilian Pryga odczytał list z gratulacjami i życzeniami dalszych sukcesów, skierowany przez wiceministra Stanisława Szweda, który przekazał wszystkim najlepszym uczniom nagrody. Otrzymali je, oprócz wymienionych już uczniów, kolejni wyróżnieni: Łukasz Jodłowiec, Natalia Stokłosa, Aleksandra Górny, Wiktoria Salachna, Aleksandra Biernatek, Mikołaj Malina, Zuzanna Luber, Wiktoria Mach, Kacper Świerczek, Paweł Salachna, Joanna Kastelik, Julia Pyclik, Martyna Salachna, Radosław Kastelik i Katarzyna Wnętrzak.
Uczniowie z rodzicami i nauczycielami przed Collegium Novum w Krakowie
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Wszyscy otrzymali też upominki przekazane przez władze uniwersytetu, a dla każdego dziecka pozostało też uznanie, a nieraz i łza wzruszenia w oku mamy i taty. Ostatnim prezentem było wspólne pamiątkowe zdjęcie przed Collegium Novum.
Te chwile i przeżycia zostaną w sercach. - Oby dodały im skrzydeł i wiary, że warto się uczyć - podsumowywali zgodnie uczestnicy uroczystości.