Wraz z kolejnymi sukcesami reprezentacji Chorwacji na mundialu w Rosji w polskich mediach pojawiały się informacje o religijnym zaangażowaniu trenera tej drużyny Zlatko Dalicia. Czy jednak nie jest to tylko element budowania własnego wizerunku?
- Nie, to wszystko prawda - potwierdza zastępca redaktora naczelnego portalu religijnego bitno.net Goran Andrijanić. Chorwacki dziennikarz jest też korespondentem Polskiej Agencji Prasowej w Zagrzebiu, publikował także w "Gościu Niedzielnym". Jak mówi, jeden z felietonistów jego portalu zna prywatnie trenera Dalicia i może zaświadczyć, że selekcjoner Vatrenich (Ognistych) jest rzeczywiście praktykującym katolikiem. Jeśli więc mówi, że wszystko, co osiągnął, zawdzięcza Bogu, że niedzielna msza święta trzyma go w pionie, że chodzi na nią wraz z rodziną, a mecze i treningi zaczyna od dziesiątki różańca, to jest to prawda.
- Bez Bożej pomocy nie jestem w stanie wiele zrobić, przed meczami modlę się, abym nie popadł w samouwielbienie. Jestem normalnym człowiekiem, mam swoje słabości i grzechy, ale modlitwa i sakramenty to ciągła szansa na ich przezwyciężenie - mówi trener Dalić w wypowiedzi cytowanej przez deon.pl.
- To, czego dokonał z reprezentacją Chorwacji, to cud - ocenia Goran Andrijanić. Bo rzeczywiście kraj ten niemal stale może się cieszyć z gry znakomitych piłkarzy, ale ostatni wielki sukces - brązowy medal na mundialu we Francji - Chorwaci osiągnęli 20 lat temu.
Więcej o piłce nożnej, Kościele i patriotyzmie Chorwatów red. Andrijanić mówi w obszernym wywiadzie pt. "A u nas wiosna…" w najnowszym, wydanym dziś numerze "Gościa Niedzielnego". (Pełny test dostępny jest w wersji elektronicznej za opłatą i oczywiście w wydaniu drukowanym.)