Żeby poznać dzisiejszych patronów, trzeba sięgnąć do Nowego Testamentu, bo poza nim nasza wiedza na ich temat jest jedynie kwestią bizantyjskiej legendy.
Żeby poznać dzisiejszych patronów, trzeba sięgnąć do Nowego Testamentu, bo poza nim nasza wiedza na ich temat jest jedynie kwestią bizantyjskiej legendy. Co więc o nich przeczytamy? Najpierw małe wprowadzenie: oto gdy Paweł i Sylas przybywają w swojej drugiej misyjnej podróży do Tesaloniki, wchodzą do synagogi, nauczają o Jezusie i nawraca się pokaźna liczba pobożnych Greków oraz niewiast. I "Wtedy zazdrośni Żydzi, dobrawszy sobie jakieś szumowiny z rynku, wywołali tłumne zbiegowisko, podburzyli miasto, naszli dom Jazona i szukali ich, aby stawić przed ludem. Nie znaleźli ich jednak. Wlekli więc Jazona i niektórych braci przed politarchów, krzycząc: "Ludzie, którzy podburzają cały świat, przyszli też tutaj, a Jazon ich przyjął. Oni wszyscy występują przeciwko rozkazom Cezara, głosząc, że jest inny król, Jezus". Podburzyli tłum i politarchów, którzy tego słuchali, ale po wzięciu poręki od Jazona i innych, zwolnili ich." Choć w tym fragmencie sporo się dzieje, to jednak jego bohaterem pozostaje Jazon, który bez wahania, odważnie mediuje między wzburzonymi ludźmi szukając kompromisu i nie tracąc z oczu prawdy. Ciężkie zadanie wziął sobie na barki pierwszy z dzisiejszych patronów. Żeby odkryć kim jest i co zrobił drugi, konieczne będzie otwarcie Dziejów Apostolskich w innym miejscu. Oto św. Paweł w trakcie trzeciej swojej podróży opuszcza Efez, w którym dochodzi do zamieszek. "Gdy rozruch ustał, Paweł przywołał uczniów, dodał im ducha, pożegnał się i wyruszył w podróż do Macedonii. (…) Aż do Azji towarzyszył mu Sopater, syn Pyrrusa z Berei." Ów właśnie Sozypater, który pomimo zamieszania postanowił odważnie pozostać przy św. Pawle to drugi z dzisiejszych patronów. A czemu wspominamy ich dzisiaj razem? Winny jest temu list do Rzymian w którym Apostoł Narodów pisze : Pozdrawia was współpracownik mój Tymoteusz oraz Lucjusz, Jazon i Sozypater, moi rodacy. Dzięki tym słowom wiemy, że święci Jazon i Sozypater, pochodzili z Tarsu. Gdyby jednak znaleźć dla nich obu jeszcze jeden punkt wspólny, oprócz tego, że przyjęli Chrystusa i towarzyszyli św. Pawłowi na dobre i złe, to znowu pomocny będzie tutaj list do Rzymian, gdzie przeczytamy : Proszę was jeszcze, bracia, strzeżcie się tych, którzy wzniecają spory i zgorszenia przeciw nauce, którą otrzymaliście. (…) pragnę (…), abyście byli w dobrym przemyślni, a co do zła - niewinni. I takimi właśnie, szukającymi Prawdy i trwającymi przy niej bez względu na okoliczności byli wspominani dzisiaj św. Jazon i Sozypater. Bizantyjska tradycja widziała ich jednak w jeszcze jednej roli, czy wiecie państwo jakiej? Pierwszych biskupów Tarsu i Iconium, którzy męczeńską śmierć ponieśli na wyspie Korfu.