Kto nie zna św. Tomasza Apostoła, czasem nieco mylnie zwanego też Niewiernym. Jest tak znany, że jego wspomnienie ma rangę święta. A kto z państwa słyszał o Rajmundzie z Tuluzy precyzyjniej, żeby nie mylić go z władcami owego hrabstwa, zwanym św. Rajmundem Gayrard [gerar]?
Św. Rajmund Gayrard brewiarz.pl Kto nie zna św. Tomasza Apostoła, czasem nieco mylnie zwanego też Niewiernym. Jest tak znany, że jego wspomnienie ma rangę święta. A kto z państwa słyszał o Rajmundzie z Tuluzy precyzyjniej, żeby nie mylić go z władcami owego hrabstwa, zwanym św. Rajmundem Gayrard [gerar]? No właśnie. I dlatego dzisiaj poświęcimy mu trochę uwagi, bo warto. Otóż dzisiejszy patron przyszedł na świat w Tuluzie około roku 1050 bez specjalnych fanfar. Również bez wielkiego echa odbył się jego ślub. Nawet stosunkowo szybka śmierć jego małżonki nikogo specjalnie nie obeszła. No, ale trudno się dziwić, skoro Rajmund nie należał do najbardziej wpływowych mieszkańców swojego rodzinnego miasta. Czym więc zapisał się w pamięci potomnych? Ano tym, co zrobił jako wdowiec. Po pierwsze został kantorem w kościele św. Saturnina w Tuluzie. Po drugie choć był osobą świecką został kanonikiem przy tamtejszym kościele. Ponieważ kościół ten nawiedzany był przez rzesze pielgrzymów zmierzających do Santiago de Compostela św. Rajmund Gayrard stanął na czele grupy budowniczych, którzy na planie starego kościoła podjęli się jego rozbudowy do bazyliki. Temu przedsięwzięciu musiał sprzyjać papież Urban II bo konsekrował powstającą świątynie w roku 1096, gdy była jeszcze w fazie wczesnej budowy. Obok nadzorowania prac przy wznoszeniu bazyliki św. Saturnina, dzisiejszy patron z niewielkich pieniędzy uzyskiwanych z dzierżawy ufundował dwa mosty na rzece Hers, a przede wszystkim maleńki szpital dla pątników. Dla tego ostatniego przedsięwzięcia uzyskał nawet niezależne, nadane przez hrabiego Tuluzy, finansowe zabezpieczenie. Choć św. Rajmund Gayrard zmarł w Tuluzie 3 lipca 1118 roku, nie doczekawszy się ukończenia prac przy bazylice to i tak, ta właśnie świątynia i szpital przetrwały wszystkie historyczne zawieruchy i do dnia dzisiejszego są znakiem oddania się dzisiejszego patrona na służbę Bogu i bliźnim. Choć, jako się rzekło, do końca pozostał osobą świecką, to jednak noszona przez niego tonsura wyraźnie wskazywała, na mniszy charakter jego życia we wspólnocie kanoników bazyliki św. Saturnina. Czy wiecie państwo jak taka tonsura wyglądała i skąd wzięła się jej nazwa? Tonsura, z łac. strzyżenie, to nic innego jak wygolony czubek głowy. Okalające go włosy miały przypominać cierniową koronę.