III Turniej Służby Liturgicznej Archidiecezji Wrocławskiej zainaugurowała Msza św. pod przewodnictwem bp. Jacka Kicińskiego.
W homilii ks. Stanisław Małysa, proboszcz parafii pw. św. Wawrzyńca w Wołowie, która organizuje turniej, zwrócił uwagę, że choć żyjemy w XXI w. to są na świecie ludzie, którzy nie mogą w pełni decydować o sobie i są zdani na łaskę lub niełaskę swoich panów. Przypomniał, że podobnie było w czasach Chrystusa, a co więcej wówczas byli oni oznaczani - wyróżniani, żeby było wiadomo, że są niewolnikami. - Stąd dzisiaj słowa Pana Jezusa: "Nie możecie dwom panom służyć" - mówił.
Podkreślił, że Pan Jezus często wykorzystywał sytuacje życiowe, by przedstawić Boże plany. - Ludzie doskonale wiedzieli, że jeśli niewolnik służy dwom panom, to tak naprawdę nie służy żadnemu. Oczywiście Jezus nie nawołuje do niewolnictwa, ale tłumaczy, że w wierze chodzi o coś więcej, aby człowiek dokonał wyboru tego Jedynego, aby służył wyłącznie Bogu - nauczał.
Ks. Stanisław Małysa zwrócił uwagę, że Pan Jezus jako tego drugiego pana wymienia tylko mamonę. Co jest tą mamoną? - Pieniądze, majątek, wygląd, abym był zawsze pierwszy.... można powiedzieć, że to, co zewnętrze - dodał. - Mamona może być twoim skarbem, może być skarbem każdego człowieka.
Zaznaczył, że misją Jezusa jest zbawienie. Zwrócił też uwagę, że każdy z nas jest inny. - Tak jak nie ma jednego lekarstwa, bo różne są choroby, tak samo i Bóg, który jest najlepszym lekarzem, wie, że potrzeba różnych sposobów, różnych dróg, aby człowiek mógł uratować życie wieczne - mówił. Podkreślił, że dziś jest czas odpowiedzieć sobie na pytanie, komu chcę służyć - Bogu czy mamonie.
W dalszej części homilii ksiądz proboszcz powiedział kilka słów o tym, który zaangażował się, by dla żadnego z ministrantów nie zabrakło nagród - piłkarzu reprezentacji Polski, Piotrze Zielińskim. Przypomniał, że urodził się na Dolnym Śląsku, w Ząbkowicach Śląskich. - Wiemy, że Piotr gra w SSC Napoli we Włoszech, ale pierwsze pieniądze, które zarobił, przeznaczył na to, by wykupić stary dom, w którym jego rodzice prowadzą rodzinny dom dziecka. Piotrek przeznaczył pieniądze nie tylko na zakup domu, ale by został odnowiony i dalej wspiera tych wszystkich, którzy tam przebywają. Zobaczcie. Można być wielkim piłkarzem, ale równocześnie można być pięknym człowiekiem, którego serce przeniknięte jest miłością do Boga i człowieka.
Posłuchaj całej homilii: