Prezydent USA Donald Trump przedłużył w piątek o rok sankcje nałożone na Pjongjang, ponieważ "działania i polityka rządu Korei Północnej nadal stanowią niezwykłe i nadzwyczajne zagrożenie dla bezpieczeństwa" USA - poinformował Biały Dom.
Działania Pjongjangu stanowią też zagrożenie dla "polityki zagranicznej i gospodarki Stanów Zjednoczonych" - głosi komunikat Białego Domu.
"Z tego względu sankcje muszą pozostać w mocy po 26 czerwca", a zatem prezydent przedłuża je o kolejny rok - czytamy w oświadczeniu.
Dzień wcześniej podczas posiedzenia swego gabinetu, Trump oznajmił, że w Korei Północnej rozpoczął się już proces "totalnej denuklearyzacji".
Szef Pentagonu Jim Mattis, pytany w środę o to, co Korea Północna zrobiła w ramach denuklearyzacji od szczytu w Singapurze, powiedział dziennikarzom: "Nic o tym nie wiem. Oczywiście, jest to dopiero początek procesu. Szczegółowe negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły. Nie oczekiwałbym tego na razie".
Po historycznym szczycie w Singapurze Trump i przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un podpisali wspólne oświadczenie. Kim zobowiązał się w nim do starań o "całkowitą denuklearyzację" Półwyspu Koreańskiego, a Trump - do udzielenia Pjongjangowi gwarancji bezpieczeństwa. W dokumencie nie sprecyzowano, o jakie gwarancje chodzi, ani nie podano konkretnego harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego.