- Kapłan musi pozwolić Chrystusowi działać na sto procent, nie może postrzegać siebie, że ma władzę nad ludźmi, że to on - kapłan jest najważniejszy - mówił ks. prałat Paweł Ptasznik w Nowym Targu na zakończenie spotkania "Jezus na lodowisku", które trwało przez całą sobotę 16 czerwca.
Wieczorna Eucharystia rozpoczęła się o godz. 18. Liturgii przewodniczył ks. prałat Paweł Ptasznik z Watykanu. Duchowny był najbliższym współpracownikiem papieża Jana Pawła II. Pełnił także ważne obowiązki w Stolicy Apostolskiej za pontyfikatu Benedykta XVI. Pracuje tam też obecnie - za pontyfikatu papieża Franciszka. W swojej homilii wiele miejsca ks. Ptasznik poświęcił sakramentowi kapłaństwa. - Jezus pragnął w swoich uczniach obudzić poczucie sprawiedliwości, własnej godności. Chrystus dzisiaj czyni to samo, przywołuje do siebie duchownych poprzez rodziny, parafialne środowiska, wspólnoty. Jezus pragnie, by byli oni dobrymi ludźmi, nie spierali się o pierwszeństwo. Bowiem droga kapłańska to służba. Bóg namawia do ubóstwa, prosi, aby nie dać się pokusie triumfalizmu - podkreślał ks. Ptasznik.
- Każdy kapłan, aby w pełni odpowiedział Chrystusowi na Jego zawołanie musi pozwolić działać Synowi Bożemu na sto procent. Inaczej będzie to ogromne nieszczęście. Dzieje się tak, kiedy duchowny stawia na siebie, stawia na władzę nad innymi ludźmi, rozbudowuje własne ego, zamiast być alter Christus - drugim Chrystusem - zauważył. Zachęcił jednocześnie młodych do wejścia na drogę kapłańską. - Nie bójcie się wyzwisk, kpin, wskazywania palcem na niepowodzenia. Bo czymże wobec tego jest uśmiech dziecka, kiedy przyjmuje ono I Komunię Świętą, czymże jest pogodna twarz człowieka, który za chwilę umrze, a ty - mocą Bożą - udzielasz mu sakramentu pojednania, bo masz taką łaskę, taki dar - zaznaczył ks. Ptasznik.
Przedstawiciele organizatorów na ręce ks. prałata Pawła Ptasznika przekazali specjalny prezent dla papieża Franciszka, zapewniając o modlitwie i gorącym pozdrowieniu dla Ojca świętego. Za przyjęcie zaproszenia i specjalny przylot z Rzymu dziękował prałatowi ks. Zbigniew Płachta, proboszcz parafii św. Katarzyny w Nowym Targu, która była głównym organizatorem sobotniego wydarzenia. Kapłani, w tym także gość z Watykanu przez całą sobotę udzielali sakramentu pojednania. Wydarzenie uświetnili także Podhalańscy Rycerze Kolumba.
Miejska Hala Lodowa już po raz piąty była miejscem wydarzenia religijno-ewangelizacyjnego. Obiekt, w którym zwykle rozgrywane są mecze hokejowe, zgromadził setki osób, które przez cały dzień pragnęły uwielbiać Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Obecna była również figura Matki Boskiej Ludźmierskiej. Podhalańską Panią przywieźli z sanktuarium górale w strojach regionalnych.
Jak zawsze uczestnicy spotkania "Jezus na lodowisku" mogli wysłuchać kilku konferencji, które głosili w tym roku ojcowie paulini - Adam Czuszel oraz Paweł Subik, a także siostra Zacheusza ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
Można było także w zupełnej ciszy (była na to zaadaptowana osobna sala) uczestniczyć w adoracji Najświętszego Sakramentu, a także oddać cześć relikwiom św. Tereski od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza z Lisieux. Wszystkie punkty spotkania, jak zawsze, uświetniła diakonia muzyczna pod wodzą Marii Krawczyk.
Wydarzeniu towarzyszył kiermasz książek religijnych, a najmłodsi mogli spędzić czas w specjalnej strefie malucha. Hasło tegorocznego spotkania brzmiało "Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię". Zapewniono również smaczny poczęstunek.
Spotkaniu patronował "Gość Niedzielny".