Przebudzenie - to temat kolejnej Strefy Zero. W Dąbrowie Górniczej gromadzi ona chrześcijan, którym na sercu leżą uwielbienie Boga, jedność Kościoła i otwarcie na Ducha Świętego.
Przez dwa dni spotykają się oni na słuchaniu konferencji mówców z Polski i spoza kraju oraz uwielbieniu Boga. Poza modlitwą wspólnotową i formacją duchową uczestnicy Strefy Zero mogą korzystać z sakramentów świętych.
W sobotę na hali widowisko-sportowej w Dąbrowie mieli okazję przystąpić do spowiedzi, w niedzielę w tym miejscu odbędzie się świąteczna Eucharystia.
Śmierć przynosi owoce
W konferencjach uczestniczą wyznawcy Chrystusa różnych denominacji. Wspólnie zastanawiają się, jak świadczyć o Bogu w dzisiejszym świecie.
Profesjonalni muzycy i mówcy występują na scenie z dobrym nagłośnieniem, w przerwach serwowana jest pyszna kawa, na koniec dnia uwielbienie prowadzone przez genialnego Mate.O. Organizatorzy - wspólnota Metanoia z Jaworzna - jak co roku zadbali o najlepszą jakość wydarzenia.
- Dlaczego ludzie nie wchodzą w przebudzenie? Bo w nie wątpią. Są tak długo w Kościele, we wspólnocie, że niczego już nie oczekują. Wątpią, że coś nowego może się wydarzyć. "Po co to wszystko? Po po kolejna ewangelizacja, kolejny koncert? Ile to będzie kosztować?" - pytają. To grupa, która krytykuje wszystko nowe, co się pojawia. To wątpiący Tomasze. To zatrzymuje Boże przebudzenie - opowiadał Krzysztof Demczuk, lider wspólnoty Metanoia, zachęcając wszystkich, by zmienili swoje myślenie. By otworzyli się na Ducha Świętego, który ciągle czyni nowe.
Zachęcał też, by nie rezygnować z Boga, nawet jeśli On nie odpowiada na nasze modlitwy tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Jako przykład podał Martę, siostrę Łazarza, która mimo doświadczenia śmierci swojego brata nie przestała wierzyć w Jezusa jako Mesjasza. Wszyscy dobrze wiemy, jak skończyła się ta historia.