- Każda osoba wierząca będzie odpowiedzialna za to, by zapisy synodu były wprowadzane w życie - mówi ks. dr Robert Urbańczyk po zakończonym etapie plenarnym.
Szymon Zmarlicki: Czy sekretarz I Synodu Diecezji Gliwickiej jest usatysfakcjonowany z przebiegu prac na zebraniach plenarnych?
Ks. dr Robert Urbańczyk: Tak! Jestem zadowolony dlatego, że udało się przyjąć wszystkie dokumenty, oczywiście z poprawkami. Pracowały nad nimi zespoły parafialne i samo zgromadzenie synodu, za co bardzo im dziękuję.
Jakie księdza zdaniem są najważniejsze postanowienia i rozwiązania w przyjętych dokumentach?
Uważam, że najważniejsze są dokumenty dotyczące duszpasterstwa rodzin, w których zostało opisane, jak należy pomagać w różnych trudnych sytuacjach. W dokumencie o duchowieństwie znajduje się opis życia osób duchownych. Osoby świeckie, które były zaangażowane w synod, dosyć dobrze wyraziły swoje oczekiwania.
W przypadku katechezy bardzo szeroko zostało opisane nie tylko to, co ma dziać się w szkole, ale też przy parafii. Z głównych wskazań synodalnych można wymienić też zachętę, żeby głosić kazania nie tylko w niedziele, ale też w tygodniu, co jest starą praktyką kościelną. Pismo Święte zachęca nas, by głosić słowo Boże przy każdej okazji. Ważny jest też dokument o liturgii, który mówi o ujednoliceniu postaw i zachowań liturgicznych w całej diecezji, bo do tej pory tej jednolitości nie było. Nowością jest natomiast dokument o ekonomii, ponieważ dotąd sposoby zarządzania majątkiem Kościoła gliwickiego nie były tak określone.
Podsumowując zakończony etap prac na ostatnim zebraniu, bp Jan Kopiec powiedział, że czas odpowiedzialności nie kończy się. Praca świeckich członków synodu dobiegła końca, a wdrażanie postanowień będzie w większości spoczywało na duszpasterzach. Jak to będzie wyglądało w praktyce?
Będzie tak samo jak z każdym innym dokumentem ogłoszonym przez księdza biskupa, który staje się prawem diecezjalnym. Nowe regulacje nie będą uciążliwe. Jest w nich bardzo dużo zachęty i podpowiedzi, co jest dobre i co warto robić, a tylko trochę nakazów i konkretnych wskazówek, które mają nam pomagać w lepszym zrozumieniu, jaka jest specyfika Kościoła gliwickiego. Mam nadzieję, że unikniemy błędów sąsiednich diecezji, gdzie postanowienia synodów bardzo szybko się dezaktualizowały. U nas nie ma przywiązania do zbyt daleko idących szczegółów, liczb itd. Są opisane zasady, które nie muszą się zmieniać.
Kiedy i jak zainteresowane osoby będą mogły zapoznać się z treścią dokumentów?
W dniu zakończenia synodu i podpisania przez księdza biskupa, czyli 4 listopada, dokumenty będą już dostępne dla wszystkich na stronie internetowej diecezji gliwickiej, a także w wydrukowanej książce. Obecnie orientuję się, jakie jest zainteresowanie publikacją, żeby wszyscy chętni mogli ją nabyć. Każda osoba wierząca będzie odpowiedzialna za to, by zapisy dokumentów synodalnych były wprowadzane w życie. A jeśli nie będą, wszyscy ochrzczeni - duchowni i świeccy - mają prawo wskazywać, gdzie są błędy i prosić o ich usunięcie.
Całą rozmowę przeczytasz w najnowszym numerze "Gościa Gliwickiego" nr 24 na 17 czerwca.