Ks. A. Żak: W Kościele jak w soczewce skupia się także ten problem społeczny. Tylko prawda, ujawnianie takich przypadków i zapobieganie im pomogą go rozwiązać.
Jezuita na przykładzie USA, Irlandii czy Niemiec pokazywał drogę do poradzenia sobie z tym problemem Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość "Odpowiedź Kościoła na wykorzystywanie seksualne małoletnich przez niektórych duchownych" – to temat sesji szkoleniowej dla kapłanów, którą w Opolu na zaproszenie bp. Andrzeja Czai poprowadził ks. Adam Żak SJ. Jezuita jest mianowanym przez Konferencję Episkopatu Polski koordynatorem ds. ochrony dzieci i młodzieży.
Podczas spotkania w auli seminaryjnej w Opolu nakreślił tło i uwarunkowania historyczne, walkę Kościoła z tym zjawiskiem na przestrzeni wieków, a zwłaszcza od lat 90. ubiegłego wieku. Podkreślił, że zamiatanie pod dywan, źle pojęte chronienie „instytucji Kościoła” zamiast człowieka, ofiary przynosi więcej zła i szkody niż otwarte mówienie, co się stało.
– Ujawnianie tego skandalu Kościele przyczyniło się do tego, że zobaczono szerszy problem społeczny, pojawiła się dyskusja o prawach dziecka, ochronie nieletnich. Dziś mówi się o takich przypadkach nadużyć głośno. Starsze, historyczne, zgłaszają najczęściej ofiary, nowsze, dotyczące osób małoletnich lub takich, które są dorosłe od niedawna, najczęściej zgłaszają rodzice, szkoła lub inne instytucje, gdzie taki fakt został zauważony – tłumaczył prelegent.
Ks. Adam Żak SJ Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość W kolejnym wykładzie przedstawił, dlaczego i jak działają sprawcy i jakie skutki ponoszą ofiary oraz co z tego wynika dla Kościoła. Wskazywał też, jak istotne jest przeciwdziałanie i zapobieganie wykorzystywaniu seksualnemu nieletnich.
– Pierwsza rzecz to jest edukacja wszystkich dorosłych, którzy mają do czynienia z małoletnimi. Trzeba wiedzieć, jakie są oznaki wykorzystania, profile sprawców, trzeba mieć świadomość, że te sprawy mogą się wydarzyć wszędzie. Te przestępstwa się nie wydarzają, bo „ktoś wyskoczył zza krzaka” – to się zdarza niezmiernie rzadko. Większość przypadków wykorzystania seksualnego dokonuje się w relacjach zaufania, w rodzinach, w różnym stopniu pokrewieństwa i bliskości; w miejscach, gdzie dzieci i młodzież się obracają, gdzie się uczą, korzystają z zajęć pozalekcyjnych, gdzie są nawiązywane relacje zaufania. Tak samo jeśli chodzi o duszpasterstwo, kapłanów i szerzej ludzi pracujących w Kościele – mówił ks. A. Żak.
Uczulał, że niezależnie od tego, czy sprawcą jest ksiądz czy ktoś inny, w przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa należy powiadomić prokuraturę. Co do duchownych – każdy przypadek powinien być też zgłoszony do przełożonego. Każdy może zwrócić się także do osoby wyznaczonej do takich spraw – w każdej diecezji jest delegat biskupi ds. ochrony dzieci i młodzieży. W diecezji opolskiej jest nim ks. Sylwester Pruski (kontakt do niego jest na stronie: www.diecezja.opole.pl/index.php/instytucje/centrum-sluzby-zyciu-i-rodzinie/ochrona-dzieci-i-mlodziezy). To on podejmuje interwencję i informuje odpowiednie organy, jeśli podejrzenie o przestępstwo nie zostało zgłoszone do prokuratury.
W auli seminaryjnej zebrali się kapłani z różnych stron diecezji Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Ks. Żak przedstawił też procedurę postępowania w przypadku podejrzenia popełnienia takich czynów – od środków zapobiegawczych, jak odsunięcie takiego księdza od pracy, kontaktów z dziećmi i młodzieżą, by odseparować podejrzanego od ewentualnych ofiar, po wydalenie ze stanu kapłańskiego lub inne kary kościelne i więzienie (tak jak w przypadku świeckich) w przypadku udowodnienia winy.
Jezuita pochwalił też rzeczowość, profesjonalizm i czujność w diecezji opolskiej w kwestii problemu wykorzystywania seksualnego.
Kolejne spotkanie z ks. Adamem Żakiem SJ – kontynuację tematu – zaplanowano na wrzesień.
Szerzej o tej sesji w wydaniu papierowym "Gościa Opolskiego" (GN nr 25/2018 na 24.06.2018).