- Gdy rodzina zjednoczona, żadne zło jej nie pokona! Dzieci skarbem, a nie garbem! Każdą godzinę inwestuj w rodzinę! - niosło się gromko w niedzielę 10 czerwca po ulicach Żywca.
Żywiec po raz drugi w swojej historii dołączył do miast, których mieszkańcy uczestniczyli w Marszach dla Życia i Rodziny pod hasłem: "Polska rodziną silna". Wszyscy najpierw spotkali się na modlitwie uwielbienia na Rynku, a potem na trasie do amfiteatru pod Grojcem, gdzie Mszy św. przewodniczył bp senior Tadeusz Rakoczy, świętujący 80. urodziny i 55. rocznicę święceń kapłańskich. Po liturgii rodziny zostały na wspólnotowym pikniku.
Członkowie Galilei prowadzili modlitwę uwielbienia na żywieckim Rynku
Urszula Rogólska /Foto Gość
Sygnał do rozpoczęcia tegorocznego przedsięwzięcia dał dźwięk trombity Andrzeja Maciejowskiego z Milówki. A ze sceny ustawionej na żywieckim Rynku zapraszali do udziału w nim wspólnie: ks. Grzegorz Gruszecki, proboszcz parafii konkatedralnej Narodzenia NMP i Antoni Szlagor - burmistrz Żywca.
Marsz dla Życia i Rodziny w Żywcu
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Chcemy uczestniczyć w tym dziele - wierzę z całego serca - Bożym - mówił ks. G. Gruszecki. - Niech to będzie nasza piękna, wielka modlitwa za rodzinę - za te dzieci od poczęcia, za te od lat przedszkolnych, szkolnych - za wszystkie dzieci, bo przecież każdy z nas jest dzieckiem - żeby mogły wzrastać w bezpiecznym, spokojnym kraju, i żeby każdy miał zapewnione podstawowe prawa, zwłaszcza prawo do życia; by było to radosne spotkanie i wędrowanie ku temu, co nas łączy, a nie dzieli.
Pod hasłem "Polska rodziną silna" maszerowali także żywczanie
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Bawmy się, bądźmy szczęśliwi, radośni, darzmy się wzajemnie serdecznością - zaznaczył burmistrz. - W tym zagonionym świecie, w którym jest tyle pogoni za pieniądzem, czasem trzeba się zastanowić nad własnym życiem, nad życiem bliźniego, nad życiem rodziny, bo temu te marsze służą.
Koordynacji marszu ponownie podjęła się Wspólnota Chrystusa Zmartwychwstałego "Galilea", a wspierały ją wspólnoty: "Damaszek" ze Sporysza, "Służebnica Ducha" z Zabłocia, Odnowa w Duchu Świętym z konkatedry i wspólnoty Fraterni Franciszkańskiej w Rychwałdzie: "Talitha Kum", Krucjata Wyzwolenia Człowieka i "Francesco Team".
To właśnie "Galilejczycy" zaprosili ze sceny wszystkich do śpiewu i tańców uwielbienia na Rynku. Po nich rychwałdzka wspólnota "Francesco Team", ewangelizująca przez teatr i obraz, przedstawiła pantomimę "Ku wolności".
Wspólnota Służebnica Ducha przygotowała liturgię Mszy św. na zakończenie marszu
Urszula Rogólska /Foto Gość
Niespodzianką dla małżonków, którzy spodziewają się dziecka, bądź doczekali się go po ubiegłorocznym marszu, były prezenty: ubranka z jego logo.
Na trasie żywiołowy śpiew prowadzili młodzi z żywieckich parafii, którzy co roku towarzyszą żywieckim pieszym pielgrzymkom na Jasną Górę: Weronika Czul, Marek Cendrzak. Maciek Wolny, Karolina Janota, Kasia Janota, Magdalena Białek i Paulina Gierczak, a konferansjerem była ponownie Małgorzata Śleziak ze wspólnoty "Talitha Kum".
Zmęczeni upałem, ale szczęśliwi - uczestnicy marszu dotarli do amfiteatru pod Grojcem
Urszula Rogólska /Foto Gość
Metą marszu był amfiteatr pod Grojcem, gdzie wszyscy spotkali się na Mszy św. koncelebrowanej przez żywieckich duszpasterzy pod przewodnictwem bp. Tadeusza Rakoczego. Śpiewy, czytania i modlitwę wiernych podczas Eucharystii prowadzili członkowie Wspólnoty "Służebnica Ducha".
- Bardzo się cieszę się, że w tę czerwcową niedzielę mogę z wami dzielić chleb słowa Bożego i Eucharystii oraz modlić się o poszanowanie życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci - mówił w homilii bp Tadeusz Rakoczy uczestnikom marszu. - Tak liczny wasz udział jest na miarę świadectwa, gdyż dajemy w ten sposób wspólne świadectwo naszej miłości i szacunku dla każdego człowieka. Marsz dla życia i rodziny jest zawsze manifestacją poszanowania życia każdej osoby - od poczęcia do naturalnej śmierci - a także przywiązania do wartości rodziny. Nie zapominamy też o modlitwie za naszych rodziców raz tych, którzy bronili i wciąż bronią życia ludzkiego - mówił bp Rakoczy, wspominając zmarłego niedawno śp. Antoniego Ziębę - niestrudzonego obrońcę życia.