Najpierw w Zabrzu, trzy godziny później w Piekarach Śląskich. Plaga pożarów na składowiskach odpadów rośnie.
Pożar w Piekarach widziany aż w Katowicach na Ligocie Foto /Joanna Wyleżoł /Radio eM W Piekarach Śląskich zapaliło się składowisko makulatury. Chmura czarnego dymu była tak wielka, że widać ją było w miastach ościennych jak np. Bytom, Chorzów, Siemianowice, a nawet Katowice. Do akcji zadysponowano kilkanaście jednostek straży pożarnej. Płomienie pojawiły się ok. godziny 18.00 w piekarskiej dzielnicy Brzeziny Śląskie. To tam jest skup makulatury. Ogień objął swym zasięgiem składowisko o wymiarach 100 na 100 metrów. Przyczyny pożaru są nie znane.
Kłęby dymu z piekarskiego pożaru widziane w Bytomiu Foto / Łukasz Kluge W przypadku zabrzańskiego pożaru, jako wstępną przyczynę podaje się awarię jednego z urządzeń do utylizacji. Maszyna się zepsuła, doszło do spięcia i jak wszystko na to wskazuje od tej iskry zajęło się składowisko. Płonienie szalały na obszar około 300 metrów kwadratowych. Po kilku godzinach akcji ogień w Zabrzu opanowano.