Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Mk 10,18
Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, zaczął Go pytać: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»
Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę».
On Mu odpowiedział: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości».
Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną». Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
Wówczas Jezus spojrzał dookoła i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno tym, którzy mają dostatki, wejść do królestwa Bożego». Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego».
A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: «Któż więc może być zbawiony?»
Jezus popatrzył na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe».
Człowiek lubi posiadać. Posiadając, czujemy się komfortowo i mamy wrażenie zabezpieczenia na przyszłość. W pewnym sensie podobni jesteśmy do chomików odkładających na potem. Ułuda materii daje nam poczucie bezpieczeństwa. I pewnie o to właśnie chodzi Jezusowi, kiedy przywołuje przykład wielbłąda i igielnego ucha. Nie o samo posiadanie. Raczej o złudne poczucie bezpieczeństwa i niezależności. Głupotą jest pokładanie nadziei w tym, co przemijające. Ale czasem na ludzką głupotę nie ma lekarstwa na ziemi. Jezus, który ukazuje prawdę o Bogu dobrym, nie bez przyczyny robi to w kontekście przywiązania do bogactw. Ojciec naprawdę troszczy się o potrzeby swoich dzieci. I u Niego wszystko jest możliwe.