W nocy z wtorku na środę ratownicy odnaleźli ostatniego uwięzionego 900 metrów pod ziemią górnika.
Katastrofa górnicza, ruch Zofiówka kopalnia Borynia-Zofiówka-Jastrzębie Przemysław Kucharczak /Foto Gość W jedenastej dobie akcji ratowniczej, pod jedną z wielu konstrukcji w zniszczonym tąpnięciem chodniku ratownicy odnaleźli ciało poszukiwanego górnika. Jak poinformowała w specjalnym komunikacie Jastrzębska Spółka Węglowa ratownicy około godziny 1.00 rozpoczęli transport ciała do podziemnej bazy, a później na powierzchnię. Więcej informacji JSW poda na konferencji.
Ratownicy ręcznie musieli usuwać takie zniszczenia z chodnika foto /JSW Znaleziony dzisiejszej nocy górnik jest piątą ofiarą silnego wstrząsu w kopalni „Zofiówka”. Do wypadku doszło 5 maja. W rejonie tąpnięcia pracowało 11 górników. Czterech zdołało się ewakuować. Dwóch kolejnych uratowali ratownicy po paru godzinach akcji. Później, w sobotę i niedzielę odnaleziono ciała dwóch pierwszych górników. Akcja z godziny na godzinę była coraz trudniejsza. Sztab utworzony w JSW nawał ją ekstremalną ze względu na panujące w wyrobisku warunki. Silny wstrząs spowodował wypiętrzenie chodnika i całkowite zniszczenie sprzętów i urządzeń. Dlatego ratownicy musieli przedzierać się przez wąskie, 50-70 cm prześwity i ręcznie przebierać wyrobisko. Akcję dodatkowo utrudniało podziemne rozlewisko i utrzymujący się ciągle niebezpieczny poziom metanu. To właśnie w tym zalewisku, po wypompowaniu wody i szlamu znaleziono ciała dwóch kolejnych górników. Ostatniego z poszukiwanych ratownicy odnaleziono minionej nocy. Był przysypany konstrukcją w jednym z chodników.
Od poniedziałku w Jastrzębiu-Zdroju, Jastrzębskiej Spółce Węglowej, wszystkich jej kopalniach i spółkach grupy obowiązuje 7-dniowa żałoba.
Ekstremalne warunki w chodniku w kopalni "Zofiówka" foto /JSW Zniszczona konstrukcja utrudniająca akcję w kopalni "Zofiówka" foto /JSW