- Nie możemy sobie wybrać matki ziemskiej, tak jak nie wybraliśmy sobie Maryi. To Jezus na krzyżu oddał nam Ją, by nas prowadziła - powiedział o. Leszek Gęsiak SJ.
Tegoroczny odpust w sanktuarium Matki Bożej Kochawińskiej w Gliwicach połączony był z wprowadzeniem relikwii św. Ignacego Loyoli. Relikwiarz zostanie umieszczony w prezbiterium kościoła pod witrażem przedstawiającym założyciela zakonu jezuitów.
O. Robert Więcek SJ, proboszcz jezuickiej parafii w Gliwicach, witając obecnych na uroczystości, powiedział: - Są jak zawsze z nami potomkowie tych, którzy byli w parafii w Kochawinie. Przyjechali dzisiaj do nas z różnych miejscowości, a ich dziadkowie i pradziadkowie mieszkali tam, skąd pochodzi nasza ikona Matki Dobrej Drogi.
Po raz drugi na uroczystość odpustową dotarła 30-osobowa piesza pielgrzymka, która o świcie wyruszyła spod kościoła jezuitów w Bytomiu. Przynieśli ze sobą dla gliwickiej parafii obraz Matki Bożej Bytomskiej.
Eucharystii przewodniczył o. Leszek Gęsiak SJ Mira Fiutak /Foto Gość Eucharystii przewodniczył o. Leszek Gęsiak SJ, wykładowca Akademii "Ignatianum" w Krakowie. W kazaniu nawiązał do czytanego wcześniej fragmentu Ewangelii o spotkaniu Maryi z Elżbietą. - Ta uroczystość odpustowa to rodzaj szczególnego spotkania, którego pierwowzorem może być właśnie tamto - zauważył. - Maryja z Jezusem w swoim łonie wybiera się, by dać innym radość. Bo okazuje się, że to Bóg zawsze jest w drodze. To Jezus zawsze szuka nas, nawet wtedy, gdy my Jego nie szukamy. Kiedy się pogubimy, zgrzeszymy, odejdziemy w niewierność, odejdziemy od Kościoła, od Boga, wtedy On przychodzi do nas. A Maryja jest pośredniczką, która szuka człowieka i prowadzi go do Jezusa - powiedział jezuita.
Przypomniał, że ikona Maryi czczona w tym miejscu ma długą historię. Pierwsze wzmianki o obrazie pochodzą z XVII wieku, ale prawdopodobnie jest starszy. Widnieje na nim napis (w języku łacińskim): „O Matko, przez Boga wybrana, bądź nam drogą prostą”.
O. Leszek Gęsiak, pracując w Radiu Watykańskim, miał okazję z bliska przyglądać się zwyczajom papieża Franciszka, który przed każdą dużą podróżą i po powrocie z niej odwiedza bazylikę Santa Maria Maggiore (Matki Bożej Większej), gdzie znajduje się obraz Salus Populi Romani. Najpierw zawierzając miejsce, do którego jedzie i to, co na niego tam czeka, a potem dziękując za odbytą podróż.
Ikona Matki Bożej Kochawińskiej Mira Fiutak /Foto Gość Jezuita zacytował fragmenty homilii papieża Franciszka wygłoszonej w tej bazylice w styczniu, kiedy obraz wrócił z renowacji: „Matka strzeże, chroni relacji, ocala przed niepogodą i zachowuje od złego. Tam, gdzie Matka Boża jest w domu, tam diabeł nie wchodzi. Tam gdzie jest Matka, nie będzie niepokoju, nie wygra lęk.(…) Matka nie jest kwestią fakultatywną, lecz jest testamentem Chrystusa”. - Nie możemy sobie wybrać matki ziemskiej, tak jak nie wybraliśmy sobie Maryi. To On nam Ją zostawił, na krzyżu oddał nam Ją, by nas prowadziła. Jest testamentem Chrystusa i jest drogą do Niego - powiedział jezuita.
Przypomniał jeszcze jedną rzymską ikonę Maryi, Matki Dobrej Drogi, która znajduje się w kościele Il Gesu, macierzystym kościele jezuitów. Obraz ten został przekazany jeszcze św. Ignacemu Loyoli. Jak zauważył o. Leszek Gęsiak, jezuici mają wielkie nabożeństwo do Matki Bożej Dobrej Drogi, bo tego chciał ich założyciel.
Wieczorne nabożeństwo fatimskie z różańcem i procesją wokół kościoła zakończyło uroczystości odpustowe. Parafia z tej okazji wydała foldery z opisem historii ikony Matki Bożej Dobrej Drogi od Kochawiny aż do Gliwic.