Dwa miejsca, gdzie mogą być ludzie w rejonie poszukiwań w kopalni "Zofiówka", wykrył pies tropiący z podhalańskiej grupy GOPR.
Psy tropiące GOPR-u foto /gopr-podhale.pl Szóstą dobę ratownicy próbują odnaleźć 900 metrów pod ziemią zaginionych górników. W nocy udało się uruchomić pompy do odprowadzenia wody, która stanęła na drodze ratowników. Jak tłumaczył Daniel Ozon, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej – pod ziemią jest jeszcze około 200 metrów sześciennych wody, ale jej lustro udało się obniżyć o ponad pół metra.
Mapa przedstawiająca podziemne rozlewisko Mateusz Kornas /Radio eM Mapa pokazująca układ pomp pod ziemią Mateusz Kornas /Radio eM Ratownicy koncentrują się teraz na wentylacji miejsca przed rozlewiskiem. W akcji użyto psa tropiącego z podhalańskiej grupy GOPR, który wykrywał dwa ślady w rejonie rozlewiska.
Trop psa może prowadzić do rozlewiska, ale pies zatrzymał się tuż przed nim.
Prawdopodobnie nie udał się odwiert wykonany z wyrobiska położonego 100 metrów wyżej. Na razie jest to jeszcze oceniane, ale równocześnie wiertnia została też uruchomiona w innym miejscu.