Trzej górnicy w kopalni "Zofiówka" nadal nie odnalezieni. Ratownicy posuwają się w tempie kilku metrów na godzinę, w temperaturze ok. 27 stopni C.
Trudna akcja na Zofiówce Mateusz Kornas /Radio eM Zastępy ratowników czołgając się muszą usuwać elementy taśmociągu i obudowy chodnika, by udrożnić przejście przez wyrobisko. Od rana na poziomie 900 metrów pod ziemią pracowały 42 zastępy ratowników. Obecnie prace w kopalnianym chodniku prowadzi 21 zastępów. Miejsce, gdzie mogą przebywać poszukiwani górnicy jest zawężane z godziny na godzinę, ale do spenetrowania ratownikom zostały pozostały dwa odcinki wyrobiska o długości 150 m i 125 m.
Mapa z postępu akcji ratunkowej
Mateusz Kornas /Radio eM
Ratownikom nie udało się zlokalizować trzech poszukiwanych górników. Radary, które powinny wykrywać lampy górnicze, nie reagują - mówi Daniel Ozon, prezes JSW:
Wyższy Urząd Górniczy powołał już specjalna komisję, która zaczyna badać przyczyny sobotniego wstrząsu w kopalni "Zofiówka". Eksperci z Politechniki Śląskiej i AGH będą sprawdzać sytuację w wyrobisku. Przeanalizują tąpnięcie, naprężenia i duże zametanowanie w tym rejonie - mówił Adam Mirek, prezes WUG w Katowicach. Komisja oceni też prace ratowników.
W wyniku sobotniego [905.05.18] silnego tąpnięcia w kopalni "Zofiówka" w Jastrzębiu Zdroju zginęło dwóch górników. Ich ciała wydobyto wczoraj tj. w niedzielę [06.05.18]. Nadal poszukiwanych jest trzech górników.
Pod kopalnią "Zofiówka" przybywa zniczy Mateusz Kornas /Radio eM