Trwa walka z czasem i metanem. Ratownicy doprowadzili w nocy lutniociąg z powietrzem, ale metan non stop daje o sobie znać.
Kopalnia Zofiówka Przemysław Kucharczak /Gość Niedzielny Ratownicy posuwają się do przodu, ale nie jest to szybkie tempo. Udało się obniżyć poziom metanu w wyrobisku do 8 proc.; gdy spadnie poniżej 5 proc., w zagrożony rejon wejdą ratownicy w aparatach. Mówi Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii:
Po rozmowach z uratowanymi górnikami i ponownej analizie ostatnich telefonów załogi z dołu przed wypadkiem sztab akcji ratunkowej wytypował obszar, gdzie mogą znajdować się poszukiwani trzej górnicy. Niestety wyrobisko jest bardzo zniszczone i trzeba odgruzować chodnik kamień po kamieniu. W nocy udało się spenetrować ok. 20 metrów podziemnego chodnika. Ratownicy muszą przeciskać się przez wąskie, mające od 0,6 do 0,8 metra prześwity.
Mapa z postępem prac ratowników Mateusz Kornas /Radio eM Ratownicy po odgruzowaniu części wyrobiska mają wykorzystywać urządzenia do lokalizacji sygnału nadawanego przez górnicze lampy, a także wideoendoskopy z sondą, przekazujący obraz na odległość 15 metrów. Mówi Daniel Ozon, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej:
Mapa podziemnego wyrobiska i wytypowany rejon, gdzie mogą być poszukiwani górnicy Mateusz Kornas /Radio eM Kopalnia „Zofiówka” jest dziś nieczynna. Żadna załoga nie będzie prowadzić wydobycia. Priorytetem jest akcja ratownicza.
Niezależne od akcji ratunkowej prace rozpoczynają dziś eksperci Wyższego Urzędu Górniczego. Adam Mirek, prezes WUG powoła dziś specjalną komisję do zbadania okoliczności wypadku i akcji ratowniczej w kopalni „Zofiówka” w Jastrzębiu Zdroju.