Ks. Andrzej Cuber spoczął w poniedziałek 30 kwietnia w grobie obok kościoła NSPJ, pomiędzy swoimi poprzednikami. Przeżył 57 lat.
Mszy św. pogrzebowej proboszcza parafii NSPJ w Chorzowie-Batorym przewodniczył arcybiskup katowicki Wiktor Skworc. Homilię wygłosił ks. Łukasz Gaweł, proboszcz parafii katedralnej w Katowicach. Wspominał, że ks. Andrzej Cuber był cenionym rekolekcjonistą i mówił homilie całym sobą. - Używał przy tym współczesnych środków wyrazu, wszyscy to pamiętamy - powiedział. Ksiądz Andrzej przed laty czasem głosił kazania z podkładem muzycznym.
Ks. Łukasz Gaweł wspominał też, że ks. Cuber na ambonie składał własne świadectwo wiary. Także kiedy sprawował Eucharystię, robił to całym sercem. Widać to było w wyrazie jego twarzy.
Do tych wspomnień nawiązał także abp Wiktor Skworc. - Kiedy jest się proboszczem parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, to nie można być bez serca - powiedział. Dodał, że nie zdążył pożegnać się z ks. Andrzejem w szpitalu, bo informacje o jego pogarszającym się stanie napływały szybko.
Ksiądz Andrzej Cuber zmarł 25 kwietnia w szpitalu w Chorzowie po długiej i ciężkiej chorobie.
Urodził się w 1961 r. w Rogowie koło Wodzisławia Śl. jako syn Jana i Cecylii z domu Ochwat. Jego mama zmarła przed rokiem.
Miał trzy starsze siostry. Po skończeniu Technikum Budowlanego w Raciborzu wstąpił do śląskiego seminarium. W czasie rocznego stażu kleryckiego był pielęgniarzem na oddziale ortopedii szpitala w Wodzisławiu.