To jedno z tych miejsc, za którymi tęsknią co roku pielgrzymi idący 30 kwietnia z Hałcnowa do Łagiewnik.
Do dziś wielu pielgrzymów idących z Hałcnowa do Łagiewnik wspomina pamiętny rok 2016, kiedy to licząca nieco ponad 2 tys. mieszkańców parafia św. Michała Archanioła w Witkowicach koło Kęt ugościła w swoich domach ponad 1200 pątników! Bo właśnie tutaj kilka pielgrzymich grup znajduje swój pierwszy nocleg na trasie. Przy przysmakach uwijają się panie z Koła Gospodyń Wiejskich, a orkiestra strażacka wytrwale przygrywa im przez kilka godzin.
Rozległa, a przez to bardzo malownicza parafia ma jednak w swojej historii bolesną datę, którą przypomina wielu mieszkańców. Boże Narodzenie 1975 roku. Pożar strawił wówczas doszczętnie wielowiekową drewnianą świątynię i całe jej wyposażenie.
Wkrótce w miejscu zabytkowego kościoła stanął nowy. W poniedziałek 7 maja br. minie dokładnie 40 lat od dnia, kiedy kardynał Karol Wojtyła poświęcił i wmurował kamień węgielny nowej świątyni. Stało się to na pięć miesięcy przed objęciem przez niego Stolicy Apostolskiej. To wydarzenie upamiętnia tablica, którą w tym roku, 14 kwietnia, podczas uroczystości bierzmowania witkowickiej młodzieży, poświęcił biskup senior Tadeusz Rakoczy.
Ks. Stanisław Lipowski, proboszcz w Witkowicach od 2014 r.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Pamiątką tej obecności przyszłego papieża w Witkowicach jest także okazały witraż, który zamontowano tuż przed Świętami Zmartwychwstania Pańskiego. Zajmuje 12 metrów kwadratowych. Przedstawia postaci św. Jana Pawła II i Matki Najświętszej - wraz ze słowami zawierzenia: "Totus Tuus". Obok - sylwetka nowego kościoła i godło Polski.
Nowym w kościele jest kolejny witraż, przedstawiający Świętą Rodzinę. - Witraż św. Jana Pawła II to propozycja jednego z naszych przedsiębiorców i jego żony - mówi ks. proboszcz Stanisław Lipowski, duszpasterzujący w Witkowicach od 2014 roku. - Kiedy wraz z radą parafialną zaczęliśmy się zastanawiać nad kolejnymi, które mogłyby zdobić okna, od razu padła propozycja witraża Świętej Rodziny. Parafię tworzą rodziny. A chcemy patrzeć przecież na najlepszy wzór. Ten witraż ufundowały córki ofiarodawcy papieskiego witraża. Mamy już pomysły na kolejne: będzie św. Barbara, bo w parafii mieszka wiele osób związanych z górnictwem, będzie św. Florian, bo są i strażacy, będzie św. Stanisław Kostka - w związku z poświęconym mu rokiem, będzie i św. Faustyna, przy dedykowanym jej ołtarzu.
Jak mówi ks. Lipowski, pomysły na wizerunki świętych w witrażach to inicjatywa samych parafian. - Ogłosiłem jedynie, że jeśli ktoś ma szczególne nabożeństwo do jakiegoś świętego, doznał łask za jego wstawiennictwem i chciałby w ten sposób go uczcić, to jest taki pomysł. Część ofiar na ten cel złożyli także rodzice młodzieży bierzmowanej - podkreśla ks. Lipowski, dodając, że pieniądze na niemal wszystkie witraże są już zebrane i zdeponowane na parafialnym koncie. Pozostaje tylko czekać na efekt pracy artysty, u którego witkowianie złożyli swoje zamówienie.
- Ta troska o kościół, o duszpasterza, wielka otwartość i ofiarność parafian to na pewno cechy, które przychodzą na myśl od razu - podkreśla proboszcz. - Przejawia się to choćby w ich zaangażowaniu w sprzątanie kościoła. Parafianie są podzieleni na kilkanaście rejonów. Każdy sprząta i dba o kwiaty. Często też ofiary, które zostaną przy okazji zakupu kwiatów, składają na kościół. Zawsze informuję wszystkich, na co zostały przeznaczone - dzięki tym pieniądzom zakupiliśmy m.in. piękne obrusy ołtarzowe na Boże Narodzenie i Wielkanoc.
Kościół św. Michała Archanioła w Witkowicach
Urszula Rogólska /Foto Gość
Ksiądz Lipowski podkreśla: - Tu nikogo o nic nie trzeba specjalnie prosić. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda się nam doprowadzić do ukończenia wszystkich prac związanych z upiększaniem kościoła, jego wyposażeniem (marzy się nam zamontowanie w tym roku także źródła chrzcielnego) i w konsekwencji - do konsekracji kościoła. Razem podjęliśmy też budowę plebanii. Bardzo wiele prac parafianie wykonali społecznie i bardzo ofiarnie. Do tych specjalistycznych już musimy wynająć firmy.
Istnienie kościoła materialnego nie miałoby większego sensu, gdyby mieszkańcy Witkowic nie chcieli w nim spotykać się z Jezusem. - Od kiedy tutaj przyszedłem, postanowiłem sobie, że codziennie każdą pierwszą dziesiątkę Różańca będę ofiarował za moich parafian - mówi ks. Lipowski. - Bardzo mi zależy na ich autentycznej wierze, dostrzeganiu mocy sakramentów spowiedzi, Komunii Świętej i wynikającej z nich pobożności eucharystycznej. W tej intencji modlę się też zawsze podczas Mszy św. w Wielki Czwartek.