Dobry Pasterz daje życie swoje za owce. J 10,11
Dobry Pasterz daje życie swoje za owce. J 10,11
Jezus powiedział do faryzeuszów: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz”.
Wielu pretenduje dziś do roli przewodników na drogach prowadzących ku szczęściu. Nie brakuje też samozwańczych „mistrzów duchowych” mających proste recepty na wszystko, z tajemnicą cierpienia włącznie. Część z nich bez najmniejszych skrupułów posługuje się swymi zwolennikami dla realizacji własnych interesów, wyprowadzając ich przy tym na egzystencjalne manowce. Ojciec Święty Franciszek – w tegorocznym orędziu na Wielki Post – nazwał ich „szarlatanami” i „zaklinaczami węży”. Jezus jest zupełnie inny. To Dobry Pasterz, prawdziwie zatroskany o los swych owiec, broni ich w czas niebezpieczeństw, oddaje za nie swe życie (J 10,11.15). Jego miłość jest bezinteresowna, ofiarna, uniwersalna (otwarta na wszystkich) i życiodajna. Kto zatem jest pasterzem mego życia? Kogo słucham? Komu ufam?