40 osób modliło się na rynku w Katowicach za dwuletniego chłopca, któremu brytyjski sąd nakazał umrzeć.
Dziwnie wyglądała w piątkowy wieczór ta modląca się grupka w mieście, które z okazji rozpoczęcia weekendu właśnie szykowało się do zabawy. Przed klubami zbierała się rozbawiona młodzież, gdy pod schodami Teatru im. Wyspiańskiego stanęli oni.
Oni, czyli ludzie odmawiający Różaniec. Modlili się za Alfiego Evansa, który wskutek decyzji brytyjskiego sądu, wbrew woli rodziców został odłączony od aparatury podtrzymującej życie. I modlili się za Europę.
Wśród tej garstki ludzi było sporo młodych. W kulminacyjnym momencie zebrało się 40 dorosłych i kilkoro dzieci. O modlitwie na katowickim rynku najczęściej znaleźli informację na facebookowej grupie „Polska dla Alfie Evans”.
Po prostu odmówili razem część bolesną Różańca, a potem jeszcze Koronkę do Miłosierdzia Bożego. I choć większość modlących się nie znało, każdą dziesiątkę Koronki prowadził ktoś inny.
– Jesteśmy zszokowani tym, co stało się w Anglii – powiedziała nam pani Katarzyna, która specjalnie przyjechała na tę wspólną modlitwę spod Tarnowskich Gór. Razem z nią przyjechał jej mąż Derek, rodowity Szkot, oraz ich dwóch synów, 6-letni Jacob i 3-letni Olivier.
– Alfie Evans żyje i oddycha, pomimo tego, co lekarze zapowiadali wcześniej – powiedział Kamil Lisicki z Mysłowic. Jest prezesem Młodzieży Wszechpolskiej w okręgu śląskim, która zorganizowała tę modlitwę za Alfiego w Katowicach. – Jesteśmy tu po to, żeby wesprzeć tego małego chłopca. Dochodzą do nas informacje, że chodzi nie tylko o odłączenie od aparatury, ale wprost o jego uśmiercenie – powiedział.
Kamil Lisicki zwrócił uwagę, że w niektórych państwach Europy dziecko staje się dziś... własnością państwa. Rodzicom odmawia się tam ich praw. Jego zdaniem, społeczeństwa Zachodu zgadzają się na takie sytuacje, ponieważ granice były tam przesuwane stopniowo. Najpierw było przyzwolenie na aborcję, później aborcję na życzenie, na eutanazję i wreszcie na eutanazję dzieci.
– To dzieje się dzisiaj w Wielkiej Brytanii czy w krajach skandynawskich, ale niektóre środowiska chcą to wprowadzić także w Polsce – powiedział Kamil Lisicki. A później zaprosił wszystkich do modlitwy za Alfiego Evansa. I za Europę.