Diakoni stali z trzech diecezji spotkali się na wielkanocnym konwencie w Babicach.
Siedmiu diakonów stałych z archidiecezji katowickiej oraz diecezji gliwickiej i opolskiej, tworzących metropolię górnośląską, spotkało się w czwartek na wielkanocnym konwencie w parafii św. Anny w Babicach.
Co roku konwent odbywa się w innym miejscu - tym razem została wybrana parafia, z której pochodzi Marek Czogalik, pierwszy diakon stały w diecezji gliwickiej.
Wieczornej Eucharystii przewodniczył pomocniczy biskup opolski Rudolf Pierskała. Jak zauważył, liczba uczestników spotkania odpowiada siedmiu pierwszym diakonom Kościoła, których ustanowili Apostołowie.
W homilii biskup wyjaśnił również, że konwent nawiązuje do szukania Zmartwychwstałego Jezusa przez Apostołów. - Apostołowie spotkali Go przy stole, gdy byli razem. Dlatego diakoni przyjechali tu, żeby spotkać się, razem modlić i wymienić różnymi przeżyciami - wyjaśnił.
Następnie tłumaczył odczytywany tego dnia fragment Ewangelii wg św. Jana: "Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał". - Do wiary trzeba pociągnąć. I zawsze ktoś w tym przyciąganiu pośredniczy: anioł, kobiety, Apostołowie, diakon... - wymieniał.
- Tak dzieje się też współcześnie, że do Jezusa i do Kościoła trzeba przyciągać. To nie jest sprawa indywidualna, prywatna (...). Tajemnicą Bożego działania jest, dlaczego jednych bardziej przyciąga, a innych mniej. Ale my mamy w tym uczestniczyć, to nasze zadanie - mówił biskup.
Zaznaczył jednak, że nie chodzi o popychanie - "idź do kościoła", "idź do spowiedzi" itp. - lecz by przykład naszego życia przyciągał innych do Boga.
Nawiązując do kazania, na koniec Mszy bp Pierskała dziękował tym, którzy pociągnęli diakona Marka Czogalika do święceń.
Wspólna fotografia po uroczystości Szymon Zmarlicki /Foto Gość