- Nigdy wcześniej nie atakowano w tak agresywny sposób Boskiego zamysłu na ludzkie życie, miłość, seksualność - przekonywał w Krakowie Christopher West.
Ten amerykański mówca i popularyzator teologii ciała Jana Pawła II 16 kwietnia spotkał się w kinie "Kijów" z młodzieżą i dorosłymi, by powiedzieć im, że Chrystus nie przyszedł na świat po to, byśmy żyli na "cielesnej głodówce". On pokazał nam, że ciało służy do zbawienia i zaprosił każdego człowieka do udziału w uczcie miłości.
- Spędziłem wiele lat, szukając miłości nie tam, gdzie powinienem, a gdy odkryłem teologię ciała, zrozumiałem, że do końca życia chcę ją studiować. Nie sądziłem jednak, że przyjadę do miasta jej twórcy, do miasta św. Jana Pawła II, i będę o niej opowiadał młodym ludziom. Jeśli otworzycie swoje serca, to ona zmieni wasze życie na lepsze. Tak, jak zmieniła moje - zapewniał, dodając, że żyjemy w trudnych czasach. Nigdy wcześniej nie atakowano bowiem w tak agresywny sposób Boskiego zamysłu na ludzie życie, miłość, seksualność.
- Jan Paweł II, kiedy jeszcze był biskupem, zabierał młodych ludzi w góry i rozmawiał z nimi otwarcie o miłości i seksualności. Nie bał się tego. Powiedział im o erosie, nazywając to, co dzieje się w każdym człowieku. Uczył, że to jest dobre, ponieważ pożądanie dał nam Bóg, by prowadziło nas do Niego. Trzeba jednak pamiętać, że jest też wróg, który nie chce, byśmy doszli do gwiazd, dlatego w sercu trwa walka między prawdą a kłamstwem - mówił C. West i podzielił się osobistym świadectwem.
- W chrześcijańskim życiu często mamy przeświadczenie, że nasze pożądania są złe. Na szczęście Jan Paweł II wyjaśnił, że Chrystus nie po to przyszedł na świat, by seksualność nam odebrać, ale po to, by pokazać, że ciało prowadzi do zbawienia. Zostałem wychowany w twardych zasadach, na głodówce mówiącej, że pożądanie trzeba stłumić. Starałem się tak żyć, jednak w końcu pożądanie i tak wygrało. Poszedłem w kierunku duchowego fast foodu i kiedy byłem na studiach, moja dusza była zatruta, umierała. Aż odkryłem teologię ciała... - opowiadał.
C. West zachęcił też uczestników spotkania, by zastanowili się, co mówi im ich ciało. Pępek opowiada na przykład historię naszego pochodzenia i jest jakby symbolem łańcucha miłości łączącego kolejne pokolenia. Z kolei miejsca, które mamy poniżej pępka, są widocznym znakiem męskości i kobiecości. Każda kobieta jest więc powołana do bycia żoną i matką, a każdy mężczyzna - do bycia mężem i ojcem, jednak małżeństwo nie jest do tego jedyną drogą. Kapłani są bowiem ojcami duchowymi dla ludzi, a siostry zakonne - duchowymi matkami.
- Mamy więc być dla siebie darem, który przynosi życie. Takie jest prawdziwe znaczenie ludzkiej seksualności. Na ziemi mamy być znakiem wiecznego przeznaczenia do zjednoczenia z Bogiem - tłumaczył C. West.
Spotkanie zostało zorganizowane przez Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II w Krakowie.