Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne. Kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży. J 33,36
Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkim, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba przychodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a bez miary udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży nad nim wisi.
Powody wiary. Wierzę ze strachu. Wierzę w Syna, bo boję się potępienia i Bożego gniewu. Słaba motywacja, ale zawsze jakaś, jak matka wstająca w nocy mimo zmęczenia do chorego dziecka, by ono nie zadzwoniło na niebieską linię, denuncjując rodziców. Wierzę z obowiązku. Wierzę w Syna, bo jestem ochrzczony i obowiązują mnie zasady wiary, jak uczestnik ruchu drogowego niechętnie przestrzegający przepisów. Wierzę z miłości. Wierzę w Syna, bo kocham. Skoro Miłość mnie kocha, to i ja znajduję czas na modlitwę i praktyki religijne. Po prostu z miłości. Wierzę z wdzięczności. Czesław Miłosz powiada, że gdybym nie znalazł już żadnego powodu, dla którego mam kochać Boga, to powinienem wierzyć przynajmniej z wdzięczności i przyzwoitości, że żyję. A ja?