Ponad 200 górnośląskich skautów i członków ich rodzin dotarło w sobotę 24 marca do sanktuarium Matki Bożej Pokornej w Rudach.
Zgromadził ich Dzień Modlitw za Federację Skautingu Europejskiego - czyli za Skautów Europy. Przyszli do Rud przez las: harcerze ze Zwonowic, a wilczki (odpowiednik zuchów z ZHP) - z Rybnika-Stodół.
Mszy św. w sanktuarium w Rudach przewodniczył pomocniczy biskup gliwicki Andrzej Iwanecki. Była to jego pierwsza Msza św., odprawiona w Rudach, po przyjęciu święceń biskupich. Zwrócił uwagę na wizerunek św. Franciszka, przemawiającego do wilka - na totemach, niesionych przez wilczki.
- Gdybym był młodszy o 58 lat, to bym się zapisał do wilczków - mówił z szerokim uśmiechem. - Niestety, ten pociąg już odjechał. Mogę wam tylko towarzyszyć - mówił.
Biskup Iwanecki mówił też o pięciu celach wychowania w skautingu. To rozwój fizyczny, kształtowanie zmysłu praktycznego, kształtowanie charakteru, kształtowanie odruchu służby i odkrywanie Boga.
Obecnie na Górnym Śląsku do skautingu należy ok. 250 chłopców i ok. 85 dziewczyn. Poszukiwani są dalsi chętni - zwłaszcza dorośli, który chcieliby się zaangażować w skauting. Dzięki nim skauci mogliby założyć nowe jednostki.
Skauci Europy to harcerze, którzy na pierwszym miejscu w swojej formacji stawiają Pana Boga. Ich organizacja przypomina polskie harcerstwo przedwojenne, w którym też stawiano na samodzielność oraz na kształtowanie w młodych chłopcach prawdziwej męskości, a w dziewczynach - kobiecości. Dzisiaj żyjemy w czasach, kiedy takie stawianie sprawy jest politycznie niepoprawne i wygląda na płynięcie pod prąd. I o to właśnie Skautom Europy chodzi.
Polscy skauci są sfederowani z organizacjami skautowymi z innych krajów Europy, które też stawiają Pana Boga na pierwszym miejscu. We Francji większość powołań kapłańskich pochodzi właśnie z ich szeregów.