Stan chłopca jest dobry, miał jeszcze pępowinę. To pierwsze dziecko pozostawione w tym oknie życia.
Chłopiec w oknie życia, którym opiekują się siostry karmelitanki Dzieciątka Jezus, został zostawiony w poniedziałek ok. 21.30. Obecnie przebywa w szpitalu. Jego stan zdrowia jest dobry.
- O 21.35 nasza siostra już zaczęła się nim opiekować, wezwała pogotowie, które przyjechało bardzo szybko. Dziecko było otulone kocykiem, widać, że matka zatroszczyła się o to, żeby miało odpowiednie warunki - mówi s. Makaria ze Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus.
Matka dziecka nie zostawiła przy nim żadnego listu. Nie da się więc ustalić jego tożsamości. - Jeśli mama tego dziecka nie zgłosi się do 6 tygodni, to zostanie rozpoczęta procedura adopcyjna - wyjaśnia karmelitanka.
To pierwsze dziecko znalezione w oknie życia w Sosnowcu.
- Okno zostało poświęcone 9 lat temu przez bp. Grzegorza Kaszaka. Do tej pory miałyśmy sporo fałszywych alarmów, a wczoraj, w uroczystość św. Józefa, miałyśmy alarm prawdziwy. Z jednej strony jest w nas radość, że dziecko jest żywe, że udało się je odratować, z drugiej - otaczamy modlitwą mamę tego chłopca, która na pewno musiała być w trudnej sytuacji, skoro zdecydowała się na taki krok. I pewnie dalej jest jej ciężko - wyjaśnia s. Makaria.
Okno życia powstało z inicjatywy Caritas diecezji sosnowieckiej. Na co dzień opiekują się nim siostry karmelitanki Dzieciątka Jezus.