Informowaliśmy o liście Benedykta XVI do prefekta Sekretariatu ds. Komunikacji prał. Dario Viganò, przesłanym z okazji prezentacji serii książek "Teologia papieża Franciszka". Jak się okazało, nie był to tekst pełny.
We fragmencie upublicznionym przez watykańskie służby prasowe papież senior mówił o swym następcy, że jest człowiekiem o głębokiej formacji filozoficznej i teologicznej oraz że dostrzega "wewnętrzną kontynuację" między obu pontyfikatami, choć jednocześnie widzi "różnice stylu i temperamentu".
- Z zadowoleniem przyjmuję tę inicjatywę (wydawniczą - przyp. gosc.pl), która chce sprzeciwić się i zareagować na niemądry przesąd, według którego papież Franciszek jest człowiekiem praktycznym, pozbawionym szczególnej formacji teologicznej lub filozoficznej, podczas gdy ja byłbym jedynie teoretykiem teologii, który mało zrozumiał z konkretnego życia chrześcijańskiego dzisiaj - napisał Benedykt XVI.
Pominięty został natomiast następujący fragment listu Benedykta XVI:
"Niemniej nie czuję, że mógłbym napisać o nich krótką i zwartą teologiczną wypowiedź, ponieważ przez całe moje życie zawsze było dla mnie jasne, że będę pisać i wypowiadać się tylko na temat książek, które naprawdę przeczytałem. Niestety, choćby tylko ze względów fizycznych nie jestem w stanie przeczytać jedenastu małych tomów w najbliższej przyszłości, tym bardziej, że mam inne zobowiązania, na które już się zgodziłem" - napisał Benedykt XVI, wyrażając nadzieję, że ks Viganò go zrozumie i dodając pozdrowienia.
Sprawa pominięcia powyższego fragmentu wzbudziła krytyczne komentarze. Rzeczywiście zdjęcie papieskiego listu zostało opublikowane w taki sposób, że pominięty akapit został na nim rozmyty. Watykan przyznał, że owo rozmycie było zabiegiem celowym.