Prezydent Andrzej Duda spotkał się w Nowym Sączu z 12-letnim Michałem, uczniem VI klasy szkoły podstawowej w Wielogłowach. Michał jako ministrant uczestniczył w kolędzie u starszej, głuchoniemej kobiety. Widząc warunki, w jakich żyje, oddał jej pieniądze zebrane na kolędzie i zorganizował szkolną zbiórkę na jej rzecz.
Jak pisze "Dobry Tygodnik Sądecki", pani Anna jest już po siedemdziesiątce, mieszka samotnie w Ubiadzie. Jest nie tylko głuchoniema, ale też ma jedną nogę krótszą.
- Gdy wraz z kolegą, także ministrantem, zobaczyłem, jak ta pani mieszka, z wrażania złapałem się za głowę. Dach w jej domu przecieka, więc lokatorka musi podstawiać wiaderko, aby nie lała się woda. Uznałem, że trzeba tej pani pomóc, że pieniądze, które zebrałem podczas kolędy, bardziej przydadzą się jej niż mnie - powiedział 12-latek "DTS".
Wraz z kolegami zorganizował też sprzedaż domowych ciast, a dochód przeznaczył na pomoc pani Annie.
Kobieta jest na co dzień pod opieką gminy i Caritasu. Codziennie jest dowożona do Domu Pomocy Społecznej w Zbyszycach. Spędza tam 7 godzin. Ma tam zapewnioną opiekę i posiłki.