W tegorocznym rankingu wolności gospodarczej przyznana nam ocena nieco wzrosła. Dajemy się jednak wyprzedzać kolejnym krajom.
W corocznym Rankingu Wolności Gospodarczej specjaliści Heritage Foundation starają się ocenić stopień wolności gospodarczej w prawie wszystkich krajach świata. Pod uwagę brane są takie czynniki jak prawa własności, efektywność sądownictwa, obciążenia podatkowe, polityka pieniężna, stopień interwencji rządu w gospodarkę czy wolność handlu. Kraje badane w rankingu mogą być sklasyfikowane jako wolne, w dużym stopniu wolne, umiarkowanie wolne, w małym stopniu wolne i represjonowane.
Polska, podobnie jak w poprzednich latach, została sklasyfikowana jako umiarkowanie wolna. Ocena wolności w naszym kraju nieco wzrosła, jednak po raz kolejny spadliśmy w rankingu. Wzrost naszej wolności gospodarczej jest zbyt mały, przez co wyprzedzają nas kolejne kraje, odważniej reformujące swoje gospodarki. Nasz kraj wyprzedzają m.in. Czechy, Rumunia, Armenia czy Kazachstan. Za to my wyprzedzamy Hiszpanię, Francję czy Włochy. Specjaliści Heritage Foundation dobrze oceniają naszą politykę monetarną czy stabilność finansów publicznych. Źle natomiast jest oceniana efektywność naszych sądów.
Najwyżej w rankingu sklasyfikowane są takie kraje jak Hongkong, Singapur, Szwajcaria czy Estonia. Nie da się ukryć, że poziom wolności gospodarczej jest mocno powiązany nie tylko z wysokim poziomem rozwoju gospodarczego, ale i długo utrzymującym się wzrostem gospodarczym. Takie kraje jak Estonia czy Singapur mogły osiągnąć swój skok gospodarczy właśnie dzięki liberalizacji swojej ekonomii. Chociaż inne kraje szybko rozwijające się, jak Turcja, Chiny czy Indie nie osiągają wysokich miejsc w klasyfikacji, to jednak obecność w grupie gospodarek „represjonowanych” jest praktycznie synonimem upadku gospodarczego. Na dole rankingu wolności gospodarczej znajdują się takie kraje jak Wenezuela, Korea Północna czy Zimbabwe w których żyje się naprawdę ciężko.