Bez sióstr zakonnych Kościół byłby bardziej ubogi w znaki Chrystusa - mówiła w Radiu eM w Dniu Życia Konsekrowanego s. Alberta Gdaczyńska CSSE (elżbietanka).
Po to z pewnością jest życie konsekrowane, żeby te znaki Boga w świecie były obecne, w czynnościach, w zachowaniach, w służbie – mówiła w „Rozmowie poranka” referentka ds. życia konsekrowanego w archidiecezji katowickiej.
Dziś, 2 lutego Kościół obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego. W ten sposób cały lud Boży przeżywa na nowo ofiarowanie przez Józefa i Maryję Dzieciątka Jezus Bogu Ojcu. W 1997 r. Jan Paweł II właśnie w to święto ustanowił Światowy Dzień Życia Konsekrowanego.
W Polsce jest ok. 32 tys. osób konsekrowanych – wśród nich 18 tysięcy sióstr zakonnych należących do 105 zgromadzeń czynnych, 11 942 zakonników (9302 kapłanów i 1313 braci). Są też osoby świeckie skupione w instytutach, stowarzyszeniach i wspólnotach, dziewice i wdowy konsekrowane, a także pustelnicy.
Pytana o mniejszą w ostatnich latach liczbę osób wstępujących do zakonów, siostra Alberta odpowiedziała:
– Współczesny człowiek jest niestały, łatwo przychodzi mu zmieniać decyzję. Trochę na zasadzie „nowe wino i bukłaki”, coś się musi rozrywać. Dzisiejsza młoda osoba wchodzi w struktury zakonnego życia, które często nie są tak odnowione jak nowe bukłaki i wtedy coś musi pęknąć. Dzisiaj zgromadzenia też muszą „nagiąć się”, żeby odczytać rzeczywistość dzisiejszego człowieka.
Cała rozmowa z s. Albertą Gdaczyńską CSSE: