Uzdolnieni artystycznie, rozśpiewani, chętnie wiążą swoją codzienność z wybudowanym przez ich przodków kościołem.
Z prezentowaniem swoich artystycznych talentów przed publicznością młodzi nie mają najmniejszych problemów. Dwie trzecie znanego nie tylko na Żywieczyźnie zespołu "Grojcowianie" z Wieprza w gminie Radziechowy tworzą właśnie młodzi z Juszczyny!
Muzykowanie i muzyka różnych gatunków towarzyszy mieszkańcom Juszczyny także w kościele parafialnym. Długa jest lista koncertów, jakie miały tu miejsce. Nieraz śpiewali tu "Grojcowianie". Przed parafianami - dla dzieci, młodzieży i dorosłych - z programami "Muzyka gór" i "Niepodległa" - występowali także m.in. Janusz Kohut, Urszula Mizia i Józef Broda. A u progu Nowego Roku wielopokoleniowa rodzina Wrzeszczów zaprosiła do wspólnego kolędowania, promując swoją płytę: "Jezusek Narodzony - pastorałki rodzinne".
Latem duszpasterze razem z Januszem Kohutem i innymi muzykami przygotowują dla młodych warsztaty muzyczne - będą mogli się czegoś nowego nauczyć, ale i pokoncertować.
Starsi i młodzi razem angażują się w codzienność parafii
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jednym z najważniejszych wydarzeń dla mieszkańców Juszczyny były Światowe Dni Młodzieży w 2016 r., podczas których gościli 50 pielgrzymów z Kolumbii. Wspomnienia tego czasu są w nich żywe do dziś. We wrześniu ubiegłego roku wydali książkę, zawierającą świadectwa parafian i ich gości z tego czasu.
Pomysłom duszpasterskim towarzyszą i niełatwe sprawy gospodarcze. Parafian cieszy ogrzewanie kościoła i salek. Szereg prac porządkowych udało się wykonać na cmentarzu - powstały wyłożone kostką alejki, chodniki, zamontowano oświetlenie.
- Przed nami konserwacja kościoła na zewnątrz, jego odwodnienie, a także budowa chodnika i ogrodzenia - dodaje proboszcz. - Koszty prac to duże obciążenie dla parafian, więc musimy poszukać sposobów na ich sfinansowanie. Dajemy z siebie wszystko, a resztę zostawiamy Duchowi Świętemu. On pokieruje nami najlepiej.
Okiem proboszcza
Ks. Andrzej Zawada, proboszcz w Juszczynie od sierpnia 2016 r.
- Śmiało mogę powiedzieć, że 99 procent moich parafian to ludzie bardzo życzliwi, religijni, praktykujący. Chcą być i żyć blisko Pana Boga. Jestem po to, żeby razem z nimi służyć całej parafii. Jak tylko przyszedłem do Juszczyny, byli gotowi do zaangażowania. Potrzebowali tylko impulsu do działania. Najczęściej słyszałem: zróbmy coś jeszcze - dla innych, spotykajmy się, stwórzmy taką czy inną wspólnotę. Mają świadomość, że cokolwiek razem robimy, robimy to dla przyszłych pokoleń. To wszystko, co po sobie zostawimy, powie im, jaka była nasza wiara…
O parafii w Juszczynie pisaliśmy także tutaj: