Przy okazji obchodów tegorocznego Światowy Dnia Migranta i Uchodźcy w Polsce można było zaobserwować coś bardzo ciekawego.
Można śmiało powiedzieć, że w związku z tym wydarzeniem została przeprowadzona sprawna medialna ofensywa. Dzięki niej świadomość, że taki obchód w Kościele w Polsce miał miejsce, znacząco wzrosła. Dzięki niej, nawet jeśli w którejś parafii temat nie znalazł z jakiegoś powodu szczególnego odbicia, to i tak duża część wiernych o nim się dowiedziała i to bynajmniej nie w formie zdawkowej. Cała operacja została przeprowadzona bez nachalności, jednak skutecznie. W rezultacie temat migrantów i uchodźców w kontekście stanowiska Kościoła katolickiego przebił się na czołówki, mimo, że w minioną niedzielę były inne mocno nagłaśniane w mediach newsy i akcje.
Przekaz, który trafił do odbiorców, był jasny, zrozumiały, prosty i spójny. Nie pozostawiał wątpliwości, że w sprawie migrantów i uchodźców stanowisko Kościoła w Polsce nie różni się ani odrobinę od tego, co mówi papież Franciszek. Ten dowód jedności Kościoła wobec - co tu kryć - bardzo trudnego, rodzącego ogromne emocje problemu, ma znaczenie w dzisiejszej rzeczywistości, której zasadą wydaje się podział i mnożenie konfliktów. Kościół w Polsce dał czytelny komunikat, że w kwestiach podstawowych, bezpośrednio dotyczących życia zgodnego z Ewangelią, z tym, czego naucza Jezus Chrystus, mówi jednym głosem, nawet jeśli jego słowa komuś wydają się za trudne, zbyt wymagające, kłopotliwe, niewygodne. Nawet, jeśli budzą bardzo duży opór.
Choć osią przekazu Kościoła w kwestii zarówno Dnia Migranta i Uchodźcy, jak i w kwestii samego tematu obchodów, były wypowiedzi duchownych, to jednak warto zauważyć, że w jej przygotowaniu i przeprowadzeniu zdecydowaną rolę odegrali świeccy. Muszę przyznać, że właśnie o nich i tej konkretnej akcji pomyślałem natychmiast, gdy tylko przeczytałem słowa, które papież Franciszek skierował do biskupów podczas kończącej się dzisiaj wizyty w Chile. Sprzeciwiając się w mocnych słowach klerykalizmowi Franciszek stwierdził m. in.: „Powiedzmy to jasno – świeccy nie są naszymi parobkami ani naszymi pracownikami. Nie muszą powtarzać jak «papugi» tego, co mówimy”. W związku z obchodami tegorocznego Dnia Migranta i Uchodźcy w Polsce to świeccy mieli bardzo dobre, medialnie nośne, pomysły i przekonali do nich duszpasterzy. Ze skutkiem, który daje do myślenia na przyszłość.
Wszystko to, o czym mówię, pokazuje, że przez media da się głosić Ewangelię, tylko trzeba się odważyć i podejść do rzeczy profesjonalnie. Co istotne, chodzi o udział w tym dziele mediów niezwiązanych bezpośrednio z Kościołem, mediów publicznych i komercyjnych, bo kościelne i katolickie mają to w swej misji. Przekaz Ewangelii może się w mediach dokonywać po prostu dzięki temu, że będą opowiadać o tym, co się wokół dzieje.