Ulicami 644 miejscowości w Polsce i kilkunastu na świecie przeszedł Orszak Trzech Króli. Uczestniczyło w nich ponad milion dwieście tysięcy osób.
Najbardziej niezwykłym w tym wydarzeniu jest to, że inicjatywa orszaków nie wyszła z kręgów duchowieństwa, ale ludzi świeckich. Dzisiaj pochody są oczywistością, ale przecież dziesięć lat temu w ogóle nikomu nie śniło się, aby w ten dzień wychodzić całymi rodzinami na ulice. Co więcej, tradycja orszaków powstała, kiedy uroczystość Objawienia Pańskiego nie była jeszcze dniem wolnym od pracy. Zainicjowała to grupa zapaleńców, rodziców i uczniów z warszawskiej szkoły dla chłopców „Żagle”, prowadzonej przez Stowarzyszenie „Sternik”. Przy tej okazji warto przypomnieć jeszcze jedną osobę, bez której nie byłoby, a przynajmniej nie w tej skali, fenomenu orszaków. To Jerzy Kropiwnicki, były prezydent Łodzi, wcześniej znany działacza „Solidarności”, poseł i minister. To głównie dzięki jego uporowi od 2011 r. Święto Trzech Króli jest dniem wolnym od pracy. Pod inicjatywą Kropiwnickiego podpisało się wtedy ponad 700 tys. osób. Powszechne wsparcie dla tej akcji przesądziło o decyzji parlamentu, choć głosów przeciwnych wtedy także nie brakowało. W 2012 r. papież Benedykt XVI uhonorował Kropiwnickiego jednym z najwyższych odznaczeń Krzyżem Komandorskim Rycerskiego Orderu Świętego Grzegorza Wielkiego.
Barwne korowody są nie tylko nowym elementem obrzędowości miejskiej. Mają znaczenie religijne, gdyż przybliżają ludziom sens Objawienia Pańskiego. W swej najgłębszej istocie zachęcają do tego, aby chrześcijanie nieustannie wyruszali w drogę, pogłębiali wiarę, a także dostrzegali innych wokół siebie. Dlatego dobrym uzupełnieniem tegorocznych orszaków była przeprowadzana w ich trakcie kwesta pod hasłem „Mędrcy dla Wschodu”. Zebrane środki zostaną przeznaczone na pomoc placówkom edukacyjnym na Ukrainie i na Litwie, a także ośrodkom pomagającym młodzieży ze Wschodu, studiującej oraz pracującej w Polsce. Są ich dziesiątki tysięcy, głównie Ukraińców, ale także Białorusinów oraz przedstawicieli innych narodów z przestrzeni postsowieckiej. W ten sposób ideały chrześcijańskie wpisują się we współczesne wyzwania stojące przed naszym krajem. Orszaki to wielkie dzieło polskiego laikatu, który nadal jest najważniejszą siłą sprawczą tej inicjatywy. Ludzie świeccy nadają jej siłę, dynamikę oraz koloryt. To pokazuje, jak ogromny potencjał jest w nas ludziach świeckich. Jeśli go uruchamiamy, zmieniamy zarówno przestrzeń naszych miast, jak i nas samych.